Pseudonym EDP

Będąc jeszcze uczennicą, jako 17 letnia dziewczyna - a było to 12 lat temu, więc na początku lat dziewięćdziesiątych - rozpoczęłam swoją pierwszą pracę jako opiekunka dzieci. Ten zapach właśnie przypomniał mi tamte dni, kiedy to pielęgnowałam małego chłopca. Dlaczego o tym piszę? Ponieważ tej wody używała jego babcia, a ja skrycie marzyłam, że kiedyś jak zarobię większą sumę, to kupię sobie ten oto zapach, który wówczas w Polsce nie był dostępny, a tylko w Niemczech. Ja wtedy używałam głównie dezodorantów, którymi opryskiwałam się sowicie. Pokochałam ten zapach, tak samo jak mojego podopiecznego. Kiedy tylko mogłam, brałam buteleczkę (oczywiście za pozwoleniem) i przystawiałam korek do nosa i wąchałam, wąchałam, wąchałam. Czasami właścicielka pozwalała mi się spryskać i byłam wtedy bardzo szczęśliwa. Praca się jednak skończyła, lata mijały, a ja nigdzie nie mogłam dostać tej magicznej buteleczki. Panie w perfumeriach niemal wyśmiewały moje „fanaberie” tłumacząc mi, że taki zapach nie istnieje, albo, że to jakaś podróbka. Jakże się myliły! Ja wiedziałam, że Pseudonym istnieje, wiedziałam też jak pachnie.

A pachnie bosko. Jest to idealny zapach na lato - bardzo świeży, nie agresywny i niesamowicie trwały. Na dodatek ma śliczny flakon, powiedziałabym klasyczny, mi się bardzo podoba, chociaż nie jest stabilny, czasami się wywraca przy delikatnym szturchnięciu. Przypadnie on do gustu na pewno blondynkom i romantyczkom lub paniom, które lubią delikatne nuty. Odradzam jednak nastolatkom, ponieważ mimo tego, że zapach piękny i delikatny przeznaczony raczej dla dojrzałych kobiet, ze względu na ciepłe, głębokie nuty sandałowca, piżma i wanilii, które mogą "przytłaczać" młode osoby tą wyrafinowaną kombinacją. Stanowią bowiem one nutę bazy i określają stopień trwałości i głębię zapachu. Nutą serca są tu aromaty róży morskiej i jaśminu, natomiast nutą głowy zielone akordy owoców - melona, jabłka, gruszki.

Do kompletu można także nabyć perfumowany dezodorant w sprayu, którego zapach równie długo się utrzymuje jak tej wody. Przykładem może być moje futerko z ubiegłego roku, które było spryskane tą wodą. Gdy wyciągnęłam je, by zanieść do pralni, pachniało tak jak poprzedniej zimy - Pseudonymem.

Gorąco polecam! Naprawdę warto kupić i przekonać się o magicznym działaniu tego aromatu.

Pojemność to 50 ml.