Od lat traktujemy go jak lekarstwo. Czy rosół faktycznie zwalcza chorobę?
PAULINA BRZOZOWSKA • dawno temuBabcina mądrość mówi, że gorący rosół to idealne lekarstwo na wszystko. Zwłaszcza na przeziębienie. Jest rozgrzewający, pożywny i do tego przepyszny, dlatego łatwo uwierzyć w jego magiczną moc. Tylko czy słusznie przypisujemy mu te zasługi?
Do tej pory babcine metody nie znalazły żadnego naukowego potwierdzenia. Mimo to rosół od pokoleń uznawany był za idealny sposób na zwalczanie infekcji. I brzmiało to dość logicznie, choć nie zostało potwierdzone przez lekarzy.
Na szczęście badania opublikowane w magazynie "Chest" dowiodły, że rosół faktycznie może mieć właściwości lecznicze. Zdaniem naukowców z University of Nebraska w USA gorąca zupa może zwalczyć stan zapalny, będący przyczyną choćby gorączki.
Ich eksperyment polegał na obserwacji leukocytów, czyli komórek krwi odpowiedzialnych za nasz system odpornościowy. Po zjedzeniu gorącego rosołu ruch tych komórek ulegał zmianie, przyspieszając regenerację organizmu i zwalczanie wirusów odpowiedzialnych za stan zapalny.
Mimo to dr Stephen Rennard sprawujący nadzór nad badaniem ma niewielkie wątpliwości. – W rosole znajdziemy substancje, które mogą wpłynąć na komórki naszego ciała, w tym przyspieszać leczenie, jednak nie można jednoznacznie stwierdzić, czy ich działanie będzie wyłącznie pozytywne – powiedział doktor w rozmowie z "Chest".
Skuteczne lekarstwo czy też nie, domowy i gorący rosół na pewno pozwala przetrwać przeziębienie. Jeśli nie jako kuracja, to jako pyszna przyjemność i skuteczny poprawiacz nastroju.
Paulina Brzozowska
Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy
Pokaż wszystkie komentarze