Wyścig szczurów
JUSTYNA PAWLIK • dawno temuDyplom prestiżowej uczelni. Dobra posada w znanej, dobrze prosperującej firmie. Własny samochód, dom i „letniówka” na przykład na Mazurach - to marzenie co trzeciego młodego Polaka. Co zrobić aby to osiągnąć? Wystarczy przystąpić do wielkiej gry, zwanej wyścigiem szczurów.
A zaczęło się tak niewinnie…
Pojęcie "wyścig szczurów" powstało w roku 1968 w okresie ruchów kontestatorskich. Nie krytykowano walki o awans lub chęci zdobywania nowych umiejętności bezpośrednio. Każdy ma jakieś ambicje (bez tego nie osiągnęlibyśmy tego, co już mamy) i stara się je realizować. Chodziło o to, aby spełniać swoje ambicje, ale nie za wszelką cenę i nie zmuszając do tego samego innych. Najpierw pojawiła się grupa ludzi, która dzięki swej przedsiębiorczości wybiła się ponad społeczeństwo, w którym żyła. Ludzie ci, więcej mogli, więcej posiadali, zawsze wyróżniali się czymś. Ponieważ „reszta” nie chciała pozostać w tyle, postanowiła pójść w ślady swych przedsiębiorczych kolegów. I tak to się zaczęło…Dzisiejsza definicja „wyścigu szczurów” jest bardziej złożona i trudniejsza do sformułowania. O ile dawniej mówiono zarówno o pozytywnych jaki i negatywnych aspektach wyścigu. Tak dziś, pojęcie to zyskało status „zła koniecznego”. Najsmutniejsze jest to, że czy tego chcemy czy nie, to i tak poniekąd w tym wyścigu uczestniczymy. Różnica polega na tym, że jedni robią to świadomie, a inni nie.
Bieg zaczyna się dosyć wcześnie, bo już w przedszkolu. Dzieci bardziej lubią tych, którzy są lepiej ubrani, mają więcej zabawek. Kolejne procesy edukacji wymagają od nas coraz to szybszych obrotów. Swoje apogeum bieg osiąga w trakcie studiów i tuż po.
Portret Szczura
Szczur to zwykle młody 25 — 30 letni homo sapiens. Może to być zarówno kobieta jak i mężczyzna, płeć nie gra tu roli. Im bardziej zagłębiamy się w XXI wiek, tym granica wiekowa spada. Szczurami stają się coraz to młodsze pokolenia, a co więcej coraz to starsze chcąc nie chcąc też się nimi stają. Szczur nie boi się niczego, nie ma dla niego rzeczy niemożliwych. Zawsze chce więcej, lepiej, szybciej, wyżej. Jego motto to: „życie jest jedno i trzeba je przeżywać intensywnie”. To człowiek pozbawiony swojej osobowości, który dzięki jej braku posiadł doskonałą umiejętność dostosowywania się, zanurzenia się w świecie biznesu i robienia kariery. Szczur nie ma żadnych zahamowań. Jego rzeczywistość pozbawiona jest emocji i melancholii. Jest niczym „mechaniczne zombie”, sterowane przedmiotami, którymi się otacza. Szczur jest sumą fizjologicznych procesów przekształconych w zmaterializowany cykl czynności: szczur zdobywa, posiada, wydaje. Jest tylko jedna rzecz, z którą wygrać nie potrafi. Śmierć. Szczur nigdy z nią nie wygra, bo ta nie jest przekupna.
Każdy ma swoje priorytety
Mamy XXI wiek, 19 lat demokracji za sobą, wolność słowa, poszanowanie praw osobistych, ochronę danych osobowych… itd. … itd. W związku z tym, nic nie stoi na przeszkodzie aby każdy z nas żył tak, jak mu się podoba (o ile jest to zgodne z prawem). Każdy ma swój system wartości, którym się w życiu kieruje. I tak dla jednych pierwsze miejsce zajmuje rodzina, dla drugich ważniejsza będzie kariera, a jeszcze inni postawią na przyjaźń. Dróg jest wiele. Którą z nich pójdziemy, powinno zależeć tylko i wyłącznie od nas.
Być czy mieć?
Zapewne wiele osób odpowie: być! Bo cóż z tego, że będę miał, skoro nie będę potrafił się tym cieszyć? Ale od teorii do praktyki daleka droga. Jeden z najwybitniejszych myślicieli XX wieku Erich Fromm w jednej ze swych prac wskazuje, że największą skazą współczesnego społeczeństwa jest właśnie posiadanie. Staje się ono naszym sposobem życia, całokształtem myślenia, odczuwania i działania. Człowiek żyjący w taki sposób wszystko potrafi uczynić własnością, nawet siebie. Fromm dosyć przewrotnie nazwał współczesnego człowieka homo consumens. Ponieważ człowiek taki konsumuje wszystko: od seksu, jedzenia, picia do samochodów, książek, ubrań. Mało tego, konsumpcja ta jest powierzchowna i bezosobowa. Fromm udowodnił, że dziś patrzymy na świat przez pryzmat „mieć”. Bo też częściej mówimy: mam żonę — niż jestem żonaty, mam depresję, mam problem. Na domiar złego w ten sposób postrzegamy również wartości wyższe: wiarę i miłość. Chcemy jak najwięcej mieć, ale nie po to by się rozwijać, iść do przodu. Chcemy mieć, dla samej świadomości posiadania. Co w takim razie znaczy „być”? „Bycie” to pasja życia, wolność. Jest to pojęcie całkowicie przeciwstawne do „mieć”. Jeśli „jesteśmy”, to myślimy o tym, co jest tu i teraz. Jeśli „posiadamy” to bardziej zwracamy uwagę na to, ile do tej pory zgromadziliśmy i ile zdołamy zgromadzić w przyszłości. W ten sposób wytworzyły się dwa przeciwstawne obozy. Jeden nakierowany na wartości materialne, drugi na wartości wyższe np.: miłość. Tak więc zapytam jeszcze raz: być czy mieć? Trudno tu o jednoznaczną odpowiedź. Ciężko jest być, nie mając nic, ale mając wszystko przestajemy być. Może po prostu warto realnie oceniać swoje potrzeby.
„Wyścig szczurów” to wyścig bez końca. Nigdy nie dobiegniesz do mety, bo takowa nie istnieje, nigdy nie zdobędziesz wszystkiego, bo zawsze będziesz chciał więcej. „Problem z "wyścigiem szczurów" polega na tym, że nawet jak wygrasz bieg, wciąż jesteś szczurem!” (Chris Carey).
Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy
Pokaż wszystkie komentarze