Religijne molestowanie
MARIANNA KALINOWSKA • dawno temuFizyczne molestowanie nie jest tak szkodliwe dla dzieci臋cej psychiki, jak molestowanie religijne. Dzieci straszone od najwcze艣niejszych lat ogniem piekielnym, surowym S膮dem Ostatecznym i odrzuceniem przez Boga, mog膮 mie膰 problemy emocjonalne w doros艂ym 偶yciu. Zamiast religii w szko艂ach i przedszkolach powinno pojawi膰 si臋 religioznawstwo, rzetelnie i bez dogmat贸w wprowadzaj膮ce umys艂y w 艣wiat r贸偶nych wierze艅.
Lektura g艂o艣nej ksi膮偶ki Richarda Dawkinsa 鈥濨贸g urojony鈥 to fascynuj膮ca lektura. Nie spos贸b w kr贸tkim tek艣cie stre艣ci膰 wszystkich my艣li i spostrze偶e艅 autora, zatem podziel臋 si臋 z czytelnikami tym, co przeczyta艂am w rozdziale dziewi膮tym, zatytu艂owanym: 鈥濪zieci艅stwo, molestowanie i ucieczka od religii鈥.
Lektura owego rozdzia艂u podzia艂a艂a na mnie jak zimny prysznic. Czasami czyje艣 spojrzenie z boku pozwala zrozumie膰 absurdalno艣膰 sytuacji, w kt贸rej tkwimy od zawsze, czyli od chwili narodzin.
Zaczn臋 od historii, kt贸r膮 przytacza Dawkins. Podobno Alfred Hitchock, jad膮c niegdy艣 samochodem przez Szwajcari臋, w pewnym momencie wskaza艂 palcem za okno i powiedzia艂 do wsp贸艂pasa偶er贸w: 鈥濼o najbardziej przera偶aj膮ca rzecz, jak膮 kiedykolwiek widzia艂em!鈥. Za oknem ksi膮dz rozmawia艂 z ma艂ym ch艂opcem. Re偶yser otworzy艂 okno i zacz膮艂 krzycze膰: 鈥濽ciekaj, ch艂opcze! Uciekaj! Tu chodzi o twoje 偶ycie!鈥.
Przesada? By膰 mo偶e. Ale dalej Dawkins pisze o do艣膰 popularnym zjawisku molestowania seksualnego dzieci przez katolickich ksi臋偶y i stawia 艣mia艂膮 tez臋: fizyczne molestowanie nie jest tak szkodliwe dla dzieci臋cej psychiki, jak molestowanie religijne — dzieci straszone od najwcze艣niejszych lat 偶ycia ogniem piekielnym, surowym S膮dem Ostatecznym i odrzuceniem przez Boga, mog膮 mie膰 (i cz臋sto maj膮) problemy natury emocjonalnej w doros艂ym 偶yciu.
Dla przyk艂adu Dawkins cytuje kilka list贸w od swoich czytelnik贸w. Przytocz臋 fragment jednego z nich: Od pi膮tego roku chodzi艂am do katolickiej szko艂y i by艂am tam indoktrynowana przez zakonnice, kt贸re pos艂ugiwa艂y si臋 w tym celu pasem, kijem i trzcink膮. Jako nastolatka przeczyta艂am Darwina i to, czego dowiedzia艂am si臋 o ewolucji, dla logicznej cz臋艣ci mojego umys艂u brzmia艂o bardzo sensownie. Od tej chwili jednak przysz艂o mi i艣膰 przez 偶ycie ze 艣wiadomo艣ci膮 konfliktu i cierpienia. Gdzie艣 tam g艂臋boko w 艣rodku tkwi艂 we mnie 鈥 i do艣膰 cz臋sto dawa艂 o sobie zna膰 鈥 l臋k przed ogniem piekielnym. Chodzi艂am z tym nawet do psychoterapeuty, uda艂o mi si臋 przepracowa膰 r贸偶ne moje wcze艣niejsze problemy, ale tego l臋ku nie potrafi艂am pokona膰.
Autor sprzeciwia si臋 powszechnemu zjawisku chrzczenia dzieci i ich umys艂owej indoktrynacji religijnej, prowadzonej od najwcze艣niejszych lat. Dlaczego nie oburza nas m贸wienie: katolickie dziecko, muzu艂ma艅skie dziecko, 偶ydowskie dziecko? Czy m贸wimy o dzieciach: liberalna Ala, Kubu艣 marksista, Sta艣 komunista? Jakiekolwiek etykietowanie ma艂ych ludzi, zbyt m艂odych, by 鈥 jak pisze Dawkins 鈥 艣wiadomie okre艣la膰 swoje pogl膮dy na Wszech艣wiat, 偶ycie i 藕r贸d艂a moralno艣ci, powinno by膰 pi臋tnowane. Zdaje si臋, 偶e powinni艣my m贸wi膰: dziecko katolickich czy te偶 偶ydowskich rodzic贸w, a malcom przesta膰 wmawia膰, 偶e mitologia, w kt贸r膮 sami wierzymy, ma by膰 dla nich 藕r贸d艂em wiedzy o otaczaj膮cym 艣wiecie.
Zamiast religii w szko艂ach i przedszkolach (sic!) powinno pojawi膰 si臋 religioznawstwo, rzetelnie i bez dogmat贸w wprowadzaj膮ce m艂ode umys艂y w 艣wiat r贸偶nych wierze艅. Dzieci same, kiedy dorosn膮, zadecyduj膮, komu oddawa膰 bosk膮 cze艣膰.
Jako analogiczny przyk艂ad Dawkins podaje zabieg kliteroktomii, czyli kastrowania kobiet poprzez wycinanie im 艂echtaczek, przeprowadzany na dziewczynkach w niekt贸rych krajach muzu艂ma艅skich i w艣r贸d niekt贸rych p贸艂nocnoafryka艅skich plemion to r贸wnie偶 zabieg rytualny o pod艂o偶u religijnym. Gdyby pozwoli膰 tym dziewczynkom podj膮膰 decyzj臋 o kliteroktomii kiedy b臋d膮 doros艂e, ile z nich by si臋 na艅 zdecydowa艂o?
Narzucanie dzieciom jakiejkolwiek religijnej edukacji Dawkins uwa偶a za z艂膮 drog臋. Cytuje Nicolasa Humpreya, angielskiego psychologa: Nawet rodzice nie maj膮 prawa do ograniczania w艂asnym dzieciom mo偶liwo艣ci zdobywania i poszerzania wiedzy, wychowuj膮c je w atmosferze ciasnych dogmat贸w i przes膮d贸w, ani te偶 偶膮daj膮c, by 艣lepo pod膮偶a艂y w膮sk膮 艣cie偶k膮 wybranej wiary. (…) Dzieci maj膮 prawo do umys艂u wolnego od nonsens贸w, a my jako spo艂ecze艅stwo mamy obowi膮zek broni膰 tego ich prawa. Nie mo偶emy wi臋c pozwoli膰, by rodzice uczyli swoje dzieci wierzy膰, 偶e, na przyk艂ad, Bibli臋 nale偶y odczytywa膰 dos艂ownie albo, 偶e planety rz膮dz膮 ich 偶yciem, tak samo jak nie pozwalamy, by rodzice wybijali dzieciom z臋by lub zamykali je w lochu.
W czasach, kiedy przedstawiciele r贸偶nych religii na ca艂ym 艣wiecie tocz膮 walki o rz膮d dusz (czy kiedykolwiek by艂o inaczej?), a w Polsce przedstawiciele Ko艣cio艂a Katolickiego roszcz膮 sobie prawo do zabierania g艂osu w sprawach ko艣cio艂a nie dotycz膮cych, coraz 艣mielej ingeruj膮c w 偶ycie pa艅stwa, pragnienie, by uwolni膰 dzieci od religijnego molestowania, wydaje si臋 by膰 mrzonk膮. Ale 鈥 zn贸w zacytuj臋 Dawkinsa 鈥 by膰 mo偶e uda si臋 cho膰 obudzi膰 wiadomo艣膰 w tej sferze.
Ten artyku艂 nie ma jeszcze komentarzy
Poka偶 wszystkie komentarze