Ideał mężczyzny: wieprz umiarkowany
ŁUKASZ ORBITOWSKI • dawno temuŻyjemy w czasach zaniku wzorców. Kiedyś było wiadomo, jaki powinien być mężczyzna, a zestaw cech pożądanych zmieściłby się na karteluszku. Teraz tkwimy w zagubieniu. Kobiety, jak wiadomo, redefiniowały swoją rolę w społeczeństwie, wskutek czego chłopy pogubiły się doszczętnie.
Żyjemy w czasach zaniku wzorców. Kiedyś było wiadomo, jaki powinien być mężczyzna, a zestaw cech pożądanych zmieściłby się na karteluszku. Rycerski wobec kobiet, nieustępliwy względem przeciwników, prawdomówny w granicach rozsądku i honorowy bez zważania na te granice. Winien opiekować się dziećmi i raczej milczeć, niż mówić. Okazywanie emocji uchodziło za coś wstydliwego, o płaczu nie wspomniawszy. Na samo wspomnienie tego ideału łza mi się w oku kręci.
Teraz tkwimy w zagubieniu. Kobiety, jak wiadomo, redefiniowały swoją rolę w społeczeństwie, wskutek czego chłopy pogubiły się doszczętnie. Opieszałość zawsze była naszą wadą, no chyba, że chodziło o poderwanie kielicha lub spódniczki. Zamiast jednego, istnieje mnóstwo wzorców. Ograniczę się do wymienienia kilku najważniejszych. Są to: lampiarz garniturowy, rurkowiec blady, porszak czterdziestoletni, spad pospolity, błyskotliwiec informatyczny, ekranowiec kawiarniany i odżywkowiec plamisty. Rozjaśnić tych terminów nie zamierzam, ufając w ich klarowność.
Ze swojej strony pragnę zaproponować nowy wzorzec, właśnie tutaj w Kafeterii. Czynię to dla dobra ludzkości i własnego (honorarium). Wzorzec ów nosi nazwę wieprza umiarkowanego i w zbiorze męskich wzorców znajduje się między wieprzem cuchnącym i wieprzem pozłacanym.
Wieprz umiarkowany wypowiada się w sposób prosty i dosadny, a wulgaryzmów używa z zapałem właściwym jedynie menelom. Jednocześnie, mowa wieprzowa pozostaje w jakiś sposób delikatna i wyważona. Wieprz próbuje bowiem nie ranić uczuć innych. Jeśli mu się to zdarzy, to jedynie przez przypadek.
Ubiór wieprza cechuje się prostotą, ale i unikalnym stylem. Wieprz umiarkowany znalazł bowiem balans pomiędzy flejtuchowatością a wyszukaniem. Nie wejdzie w stare dresy, garnitur szyty na miarę natychmiast rozepcha. Jeśli spodnie, to dżinsy, lecz dopasowane i raczej dobrej marki (lub takiej, jaką wieprz nieopatrznie uznał za dobrą), to samo dotyczy też butów. Odnośnie bluz, koszul oraz swetrów wieprz zdradza niejakie zdezorientowanie, oddając się w ręce kolejnych kobiet, lub co gorsza, mamy. Najważniejszy dla wieprza jest akcydens wizerunkowy, jakiś drobiazg, który go wyróżnia. Może być to tatuaż, specjalna obrączka, fikuśny wisior, koszulka jakiegoś zespołu i wiele innych różnych rzeczy. W ten sposób wieprz umiarkowany sygnalizuje własną wyjątkowość.
Zapach wieprza umiarkowanego kosztuje najwyżej trzydzieści złotych. W wieprzowej kosmetyczce znajdziecie dezodorant, wodę po goleniu, piankę, mydło i właściwie tyle. Wieprz pragnie być czystym i nie śmierdzieć. To wszystko. Wszystko ponadto uznaje za ekstrawagancję, lub coś znacznie gorszego – niemęskość. Już prędzej osunie się w smród, z którego się wyłonił. Odnośnie golenia nóg i części intymnych w gronie wieprzy umiarkowanych wybuchają gwałtowne spory.
Stosunek wieprza umiarkowanego do kobiet trudno uznać za skomplikowany. Wieprz umiarkowany pomaga zdjąć płaszcz, niekiedy cmoknie w rękę i zawsze płaci za wszystko. Komplementy wyraża z wielkim trudem, potrafi jednak słuchać, choć lubi narzucać warunki rozmowy. Najbardziej zaś ceni sobie pochwałę bycia wieprzem. Seks z nim jest świński, a rozstanie dokonuje się w kwiku.
Mieszkanie wieprza umiarkowanego przypomina skrzyżowanie mnisiej celi z pchlim targiem. Wieprz umiarkowany nie dba o rzeczy i uważa, że nie są mu do niczego potrzebne. Jednocześnie, nie potrafi niczego wyrzucić. Dotyczy to tak kartonów po pizzy, jak i zepsutego telewizora. Wieprz umiarkowany na co dzień troszczy się tylko o najważniejsze rejony swojego bytowania, czyli łazienkę, łóżko, oraz miejsce pracy, jeśli takie znajduje się w domu. Łóżko i łazienka są czyste, miejsce pracy wiecznie zagracone. Raz na dwa tygodnie, wieprz umiarkowany podrywa się do czynu, czyści chałupę na błysk i wynosi śmieci (wyjąwszy zepsuty telewizor). Po paru dniach mieszkanie znów jest zagracone, czego wieprz nie rozumie i czemu się dziwi – uważa bowiem, że każde jego posunięcie ma trwały skutek i jest jak posąg w marmurze.
Wieprz umiarkowany nie posiada zdania na jakikolwiek temat, lecz uwielbia wypowiadać się o wszystkim, dostosowując swoją wypowiedź do poglądów swojego rozmówcy. To znaczy, zawsze mówi coś dokładnie przeciwnego niż interlokutor, cechując się typowo świńskim rozumieniem złośliwości. Nie chodzi mu o to, by kogoś upokorzyć, lecz chce błyszczeć jego kosztem. Fatalnie sprawdza się to na randkach. Przygwożdżony stosownym argumentem wieprz kwiczy jak prosię, obraża siebie i rozmówcę a potem domaga się przeprosin.
Cechą szczególną wieprza umiarkowanego (i innych rodzajów wieprzy) jest egocentryzm. Wieprz umiarkowany uznaje wszystkich ludzi na świecie za wieprze (niekoniecznie umiarkowane). Innymi słowy uważa każdą istotę rozumną za swoją kopię, najczęściej ułomną. Inni myślą jak on, czują jak on i mają podobne potrzeby. Konsekwencją tego błędnego poglądu jest wieprzowe przekonanie, że jest doskonale rozumiany. Każdy wie, kiedy żartuje, a kiedy mówi serio. Próby wyprowadzenia wieprza z błędu najczęściej spełzają na niczym. Kiedy to się uda, wieprz umiarkowany natychmiast zmienia się w cielę, rozdziawia gębę i uczy się świata na nowo.
Życie z wieprzem umiarkowanym to nic innego, jak życie z wieprzem. Umiarkowanie pomaga, ale tylko trochę. W odróżnieniu od innych typów męskich nie może być mowy o nudzie (lecz rozczarowanie wchodzi już w grę), a nadmiar różnorakich atrakcji pozwoli czasem zapomnieć, że ów facet, jak każdy facet – to świnia.
Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy
Pokaż wszystkie komentarze