Thriller policyjny z sensacyjną obsadą. De Niro gra uwikłanego w niebezpieczną intrygę gliniarza, a Al Pacino jego policyjnego partnera. Turk i Rooster od 30 lat pracują w nowojorskim wydziale dochodzeniowym. Ale łączy ich coś więcej niż tylko podeszły wiek i długi staż pracy. Mają wspólną tajemnicę. Przed laty wrobili faceta, który - choć owszem, był winny - uciekł sprawiedliwości. Łajdak zgwałcił i zamordował pasierbicę, ale powędrował za kratki dopiero, gdy policja znalazła podrzucony przez Roostera i Turka dowód rzeczowy. Teraz obaj pracują nad sprawą, która nieco przypomina tamtą: w tajemniczych okolicznościach giną zbrodniarze i szumowiny, którym udawało się dotąd działać poza prawem. Obok zwłok alfonsa skateboardzisty policja odnajduje wierszowany wyrok. Podobne rymowanki opisują ciała kolejnych ofiar. Wiele wskazuje na to, że Poeta, którego Turk i Rooster szukają wespół z parą innych policjantów, może sam być gliniarzem. Bo zna zwyczaje policji, strzela z bliska i wie, kiedy zasadzić się na przestępcę. Podejrzenie pada na Turka, który w pierwszych scenach spowiada się do kamery z nadużyć, jakie popełnił, nosząc odznakę. Czy to jednak faktycznie ten lubiący ostry seks, nieco ociężały i starszawy gliniarz jest odpowiedzialny za 14 morderstw popełnionych w źle pojętym majestacie prawa?
Nie powiem tym razem, że to szkoda, że tacy wielcy aktorzy i w dodatku znów razem na ekranie, że taki dobry zespół realizatorów, itd., bo Zawodowcy to projekt na wskroś komercyjny. Twórcy, idąc po linii najmniejszego oporu, próbują wycisnąć kasę z wszystkich tych, dla których dobre policyjne kino i nazwiska aktorów w obsadzie coś znaczą. Ponoszą jednak klęskę, bo chcą nam sprzedać produkt zmęczenia materiału. Nie polecam.