Jak zapobiegać żylakom?
EWA PAROL • dawno temuTo głównie zmora kobiet, chociaż panom też zdarzają się poskręcane, poszerzone, wypukłe żyły na łydkach. Są one nie tylko defektem kosmetycznym, to zmiany chorobowe, które trzeba leczyć. Mogą bowiem prowadzić do powikłań, takich jak zakrzepowe zapalenie żył, owrzodzenie podudzi lub krwotok, gdy zgrubiała żyła pęknie. Lepiej więc starać się nie dopuścić, by żylaki w ogóle powstały.
Jednym z czynników sprzyjających powstawaniu żylaków kończyn dolnych jest skłonność do nadmiernej krzepliwości krwi. Najczęściej jest ona dziedziczna i jeśli w rodzinie były przypadki zakrzepicy, powinien być to dla nas znak ostrzegawczy. Warto wtedy średnio 2 razy w roku wykonywać badania krzepliwości krwi i unikać czynników, które ją zwiększają. Są to m.in. palenie papierosów i stosowanie hormonalnych środków antykoncepcyjnych. Trzeba wtedy wybrać inną metodę zapobiegania ciąży.
Do powstania żylaków przyczynia się także nadwaga, ponieważ zbyt duży ciężar ciała utrudnia prawidłowe krążenie krwi w kończynach. Skłonność wzrasta z wiekiem, gdy osłabiają się zastawki żylne pompujące krew z powrotem do serca. Ale żylaki występują też u osób młodych, np. kobiet w ciąży (również dodatkowy ciężar dla nóg) i po niej. Niekorzystnie działa też częste korzystanie z sauny, gorących kąpieli i opalanie, bo pod wpływem ciepła naczynia się rozszerzają i wzrasta ciśnienie.
Istotny jest też tryb pracy – szkodzi, jeśli wymaga wielogodzinnego stania lub siedzenia. Ponieważ trudno znaleźć przykład pracy, która nie wymagałaby albo jednego, albo drugiego, trzeba postarać się osłabić jej negatywny wpływ. Gdy siedzimy, trzeba często zmieniać ułożenie nóg i poruszać stopami, żeby pobudzić krążenie, niedobre jest natomiast zakładanie nogi na nogę, ponieważ krążenie utrudnia. W pracy stojącej dobrze jest często przestępować z nogi na nogę, stawać na zmianę na palcach i na piętach. W obu przypadkach też chodzić z miejsca na miejsce.
Korzystnie nie tylko na krążenie, ale ogólnie na zdrowie, działa ruch – umiarkowana aktywność fizyczna, np. po prostu chodzenie na spacery. Niewskazane jest natomiast uprawianie wyczynowo sportu obciążającego nogi, jak choćby tenis. Jeśli to możliwe, odpoczywając, trzymajmy nogi w górze. Jeżeli dokuczają nam lekkie objawy związane z żylakami – uczucie ciężkości nóg, opuchlizna na koniec dnia – warto sięgnąć po łagodne, zachowawcze metody leczenia. Dostępne są specjalne żele, kremy i maści do wcierania w opuchnięte miejsca.
Gdy na nogach pojawią się widoczne rozszerzone żyły, dobrze jest udać się na konsultację do lekarza specjalisty flebologa. Za pomocą różnych badań, m.in. USG czy wstrzykiwania środka cieniującego do żyły, lekarz stwierdzi, na ile poważny jest problem. Zależnie od wyników zaleci tylko utrzymywanie wyżej opisanych nawyków, przyjmowanie doustnych leków uszczelniających ściany naczyń krwionośnych czy noszenie specjalnych rajstop przeciwżylakowych.
Przy poważniejszych zmianach często zaleca się zabiegi chirurgiczne. Coraz rzadziej wykonuje się operacje polegające na wycięciu fragmentu zmienionej chorobowo żyły, częściej lekarze wybierają mniej inwazyjne zabiegi. Są to skleroterapia, czyli wstrzyknięcie do żyły środka obkurczającego, lub usuwanie laserowe czy zamrażanie. Nie potrzeba wtedy długiej rekonwalescencji, już po kilku dniach można wrócić do pracy. Gojenie przyspieszy witamina E nakładana miejscowo na skórę, a zimne okłady przez kilka godzin po zabiegu zapobiegną siniakom i opuchliźnie.
Zawsze jednak jest ryzyko, że nie wszystkie zmiany zostaną w całości usunięte albo że pojawią się nowe w innym miejscu, dlatego lepiej wcześniej – w miarę możliwości – przeciwdziałać żylakom, tak by operacja nie była konieczna.
Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy
Pokaż wszystkie komentarze