„Piękna papryczka uwodzi kształtem. Zamień kilogramy na zabójczą pewność siebie” - recenzja
ALICJA BARSZCZ • dawno temu„Idealna waga ani idealny wygląd nie istnieją, bo każdy ma na ten temat swoją opinię. Twoje idealne ciało to takie, w którym Ty czujesz się dobrze. Szczupła czy puchata, masz być szczęśliwa”. To główne przesłanie i myśl, które pozostały we mnie po lekturze książki Edyty Draus pt. „Piękna papryczka uwodzi kształtem. Zamień kilogramy na zabójczą pewność siebie”, która ukazała się nakładem Wydawnictwa Sensus.
Autorka, dwukrotna wicemistrzyni Polski w fitness sylwetkowym oraz pasjonatka treningu siłowego, swoim przykładem pokazuje, że na zmiany w życiu każdej kobiety nigdy nie jest za późno. Szczególnie na zmiany dotyczące naszego wyglądu, zadbania o siebie. Często winą za nasz wygląd zewnętrzny i sylwetkę obarczamy geny. Tymczasem od nas zależy, jak sobie z tymi genami poradzimy, czy spoczniemy na laurach, czy zaczniemy pracę nad sobą. Podobno „nie ma takiego budyniu, którego nie można zamienić w stal” :)
Draus uzmysławia swoim czytelniczkom, że matamorfoza zaczyna się od zmiany nawyków żywieniowych. Jeśli rzeczywiście chcemy zmienić swój wygląd, musimy zacząć od diety i rezygnacji z przypadkowego i śmieciowego jedzenia. Początki zawsze są ciężkie, jednak tylko taka droga prowadzi do sukcesu i wymarzonej sylwetki. Zmiany należy wprowadzać powoli, bez wymuszania, ponieważ odchudzanie to proces, a organizm potrzebuje czasu, aby przyzwyczaić się do zmian. Dieta w połączeniu z ćwiczeniami działa cuda, a przykład mamy podany na tacy, ponieważ od takich zmian zaczynała Edyta Draus.
Czytając II wydanie książki, nie sposób nie odnieść wrażenia, że Edyta jest jedną z nas, jedną z czytelniczek, które sięgnęły po jej książkę, ponieważ chcą coś zmienić lub są w trakcie metamorfozy i potrzebują wsparcia, tak jak kiedyś ona sama. Swoim przykładem potwierdza słuszność twierdzeń zawartych w „Papryczce…” i motywuje do działania i podjęcia walki o nową, lepszą siebie.
Już sam tytuł książki intryguje i zachęca do odkrycia, kim lub czym jest owa „papryczka”. Podczas lektury nie trudno się domyślić, że to zwinna metafora, których całość nie jest pozbawiona. To właśnie humor, niecodzienne przenośnie oraz doza pikanterii sprawiają, że książkę pochłania się jednym tchem i czeka się na więcej.
„Piękna papryczka…” to „motywator dietetyczno-treningowy ze szczyptą zdrowego dystansu”. Niewątpliwym atutem tej pozycji jest bogactwo ciekawostek zdrowotnych oraz spora dawka wiedzy o właściwym odżywianiu, składnikach odżywczych i witaminach, rodzajach treningu etc. podana w przystępny, nieprzeintelektualizowany i miejscami humorystyczny sposób.
Całość podzielona jest na 16 części, które czyta się szybko i przyjemnie. Poszczególne rozdziały przeplatane są zdjęciami autorki. Najdłuższy jest rozdział 14, w którym Edyta Draus pokazuje ćwiczenia na rożne partie ciała, wykonywane na siłowni przy pomocy dostępnych tam sprzętów.
Polecam książkę każdej kobiecie, która pragnie zmiany, ale potrzebuje motywacji, aby ją rozpocząć. „Piękna papryczka…” jest bowiem inna niż wszystkie poradniki o odchudzaniu i fitnessie, które miałam okazję przeczytać. Czytając „Papryczkę”, mamy wrażenie, że autorka jest naszą dobrą koleżanką, która ma podobne problemy i obawy do naszych oraz chce nam pomóc.
Często uśmiechałam się przy lekturze, ponieważ ciekawie i zaskakująco, a przede wszystkim z humorem opowiada ona o ważnych kwestiach dla każdej kobiety, która walczy o piękne ciało. Dodaje otuchy w spełnianiu marzenia, jednak nie mówi, że będzie łatwo. Nie kłamie, że dieta-cud czy inna głodówka doprowadzi nas do celu, tylko pozytywnie nastraja do pracy nad sobą. Przecież każda z nas zasługuje na to, aby poczuć się cudownie we własnym ciele!
Autor: Ilona Szczotka
Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy
Pokaż wszystkie komentarze