Optymizm jest przereklamowany
BEATA RATUSZNIAK • dawno temuJeśli jesteś spragniona świeżej dawki optymizmu, to z pewnością nie powinnaś czytać gazet ani oglądać wiadomości w telewizji, albowiem pozytywne myśleniewymaga zupełnego oderwania od otaczającej nas rzeczywistości w postaci aktualnych wydarzeń. Zamiast tego powinnaś odwiedzić takie serwisy jak www.happynews.com , które zawierają zabawne i optymistyczne wiadomości ze świata.
Oczywiście możesz się także poddać treningowi umysłowemu na pozytywne myślenie. Możesz się nauczyć optymistycznego myślenia.
Szkolenia z optymizmu to dobrze prosperujący przemysł. Na rynku jest mnóstwo książek i płyt DVD z tytułami takimi jak Złota Książeczka na mówienie Tak czy Pozytywne nastawienie. Z pozycji tych dowiemy się, jak możemy się skutecznie przeprogramować, by myśleć pozytywnie, a nie negatywnie. Zanim jednak wyciągniesz swój portfel czy kartę kredytową, zadaj sobie pytanie: Dlaczego myślisz, że trening optymizmu jest takim dobrym pomysłem?
Amerykanie doprowadzili optymistyczne myślenie do takich rozmiarów, iż stało się ono obligatoryjne, było formą patriotyzmu, wartością chrześcijańską itp. Bestsellerowa książka pt. The Secret obiecywała, że można osiągnąć wszystko, czego chcemy, tylko przez siłę naszej psychiki i jej zdolności do przyciągania tych rzeczy. Okrzyknięto, iż optymizm przedłuża życie, opóźnia proces starzenia i leczy nowotwory. W pracy należało być optymistą pozytywnie nastawionym, nikt nie chciał być posłańcem niosącym hiobowe wieści.
Dwa lata po wielkiej recesji nadszedł czas, aby spojrzeć prawdzie w oczy: Optymizm jest dobry, ale jak się okazało, stał się metamfetaminą dla ogarniętego amokiem kapitalizmu. Swoista megalomania, narcyzm i solipsyzm doprowadziły do utraty na giełdzie Wall Street jakichś 10 bilionów dolarów z funduszy emerytalnych, życiowych oszczędności i kont emerytalnych.
Na szczęście alternatywą dla optymizmu nie jest pesymizm, który może być równie niszczący, lecz zdroworozsądkowy realizm. Realizm ma to do siebie, iż uznaje, że złe rzeczy mogą się wydarzyć, nie musimy od razu pisać najciemniejszych i najgorszych scenariuszy wydarzeń, ale musimy wziąć pod uwagę, iż są one możliwe, a zatem trzeba się na nie odpowiednio przygotować… Niektórzy nazwą to negatywnym myśleniem, negatywnym nastawieniem, ale tak naprawdę nazywa się to trzeźwość myślenia.
Poza tym optymizm wymaga zbyt wiele pracy (szkolenia z optymizmu, afirmacji i inne pokrewne formy autohipnozy), nie przedłuża życia, nie sprawia, że jesteśmy bogatsi i jak nas nauczyła przeszłość, może nawet powodować szkody. Zagrożenia i problemy, przed którymi stoimy, indywidualnie i zbiorowo, nie zostaną rozwiązane przez pobożne życzenia, ale przez trzeźwe i zdroworozsądkowe działania.
Źródło: medycyna24.pl
Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy
Pokaż wszystkie komentarze