Stosunki w plenerze
ALICJA • dawno temuSeks na plaży, seks na łące, seks w parku czy seks w samochodzie – to częste motywy przewodnie fantazji seksualnych. Jednak jak to zwykle bywa, sny erotyczne sobie, a seks w miejscach publicznych sobie. Dla jednych fantazje erotyczne pozostają w sferze marzeń i nie mają prawa bytu, dla innych to znakomity sposób na rozwiązanie łóżkowych problemów. Jak to jest z seksem w plenerze? Gdzie można się kochać?
Seks w miejscu publicznym
Seks na ławce w parku czy na tylnym siedzeniu samochodu to żadna nowość. Co innego dogging. Dla niewtajemniczonych kilka słów wyjaśnienia. Otóż dogging to seks z nieznajomym w miejscu publicznym. Kochankowie umawiają się (zwykle przez Internet) na seks w miejscu ogólnie dostępnym, aby zrealizować swoje fantazje erotyczne. W doggingu chodzi przede wszystkim o adrenalinę, którą mają podnieść tzw. "podglądacze". Niecodzienne miejsce igraszek, przystojny nieznajomy, wysokie ryzyko "przyłapania" – czego więcej trzeba, aby emocje sięgnęły zenitu?
Cóż, erotyczne zapędy może ostudzić stróż prawa. W Polsce prawo zakazuje współżycia w miejscach publicznych pod karą aresztu, ograniczenia wolności, grzywny w wysokości do 1500zł albo karą nagany (art. 140 Kodeksu Wykroczeń).
Jak widać doggersów ostre przepisy nie zrażają, gdyż założyli już pierwsze portale internetowe dla osób powyżej 21. roku życia. Kluby internetowe ułatwiają spotkania, pomagają zorganizować publiczność, ale także pomagają w łączeniu się w pary. Niestety dogging, tak jak inne dewiacje seksualne, pociąga za sobą pewne ryzyko – uzależnienia od seksu w tej właśnie postaci. Gdy zdrowy seks nie przynosi już żadnej satysfakcji, a żądza uprawiania miłości cielesnej pod okiem przypadkowych gapiów zaczyna determinować życie intymne, warto się zatrzymać i zastanowić nad sytuacją. Być może konieczna będzie pomoc seksuologa lub psychologa.
Seks na łonie natury
Zamiast wystawiać się na widok publiczny, można cieszyć się seksem pod chmurką, ale z dala od wszędobylskich przechodniów. A wybór jest całkiem spory. Oto co oferuje natura:
- Seks na łące – randka na leśnej polanie lub oddalonej od wioski łące przyprawia o dreszczyk emocji. Zabierzcie wino i korkociąg, kieliszki można sobie darować. Zakąski z pewnością przydadzą się, gdy minie pożądanie. Pachnąca łąka działa jak afrodyzjak i prowokuje do gry wstępnej. Nie zapomnijcie o kocu. Nie ma nic gorszego niż drobne patyczki wbijające się w ciało albo szczypiące mrówki.
- Seks na plaży – marzenie każdego miłośnika nadmorskich regionów. Ciepły piasek pod stopami, w uszach przyjemny szum morza, w oddali zachód słońca, a u boku ukochany mężczyzna… Która kobieta nie uległaby magii chwili?
- Seks na sianie – kupka siana to nie najlepsze miejsce na seks, chyba że zaopatrzyliście się w grube koce. Sianko pachnie, ale również kłuje i drapie. Dlatego po harcach na sianie mogą pozostać pamiątki w postaci licznych zadrapań. Wśród miejskich amatorów idyllicznej sielanki igraszki na sianie mogą wywołać lawinę podniecenia. Jeśli przeżywacie kryzys w związku, warto zastanowić się nad pieprzykiem emocji.
Jeśli jeden z parterów nie przejawia chęci do realizacji fantazji erotycznych, nie należy go do tego zmuszać, ani wywierać żadnych nacisków. Warto jednak mieć przy sobie prezerwatywę na wypadek, gdyby pod wpływem chwili zmienił zdanie.
Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy
Pokaż wszystkie komentarze