Najczęstsze błędy w żywieniu dzieci popełniane przez matki
ISABELLE • dawno temuCoraz częściej dochodzą nas słuchy na temat cudownych diet odchudzających i ich skuteczności. Rodzice, których dzieci cierpią na otyłość, z pewnością śledzą takie nowinki z zainteresowaniem. Niektórzy może nawet decydują się na współpracę z dietetykiem lub na własną rękę wprowadzają te cudowne receptury, torturując tym samym swoje pociechy – z miłości, to oczywiste. Oglądamy telewizję i widzimy radosnych dorosłych (i prawie tak samo ucieszone dzieci), którzy poradzili sobie ze zbędnymi kilogramami. Ale czy faktycznie problem dotyczy tylko leczenia otyłości? A może jest coś, co możemy zrobić, aby nie dopuścić do takiej sytuacji, a tego nie robimy i tym samym otwieramy drogę tłuszczykowi? Oto podstawowe błędy żywieniowe, które rodzice popełniają na co dzień w stosunku do ukochanych pociech:
Zgubny wpływ napojów
Bardzo często (być może jest to wynik własnego przyzwyczajenia) podajemy dzieciom do posiłków lub w ramach przekąsek płyny. Nie jest to grzech wołający o pomstę do nieba, ale może takim się stać, jeśli będziemy podawać napoje bezwartościowe. Ilość pustych kalorii, jakie mają napoje (zwłaszcza gazowane, ale nie tylko), a także soki i napoje owocowe, jest ogromna. Jedna puszka coca-coli to 155 kalorii, a więc jeśli twoje dziecko wypije dwie w ciągu dnia, będzie to już ¼ zalecanego jego dziennego spożycia kalorii. Niezależnie od trybu życia i ruchliwości dziecka. Soki owocowe czy mrożone herbatki mogą być dobre i wspomagać codzienną dietę, ale często zawierają i tak mnóstwo zbędnych kalorii. Najlepiej zatem podawać dziecku zwykłą wodę, chude mleko, niesłodzone herbaty oraz wodę z kawałkami owoców. Może okaże się to ciekawą dla dziecka zmianą?
Podjadanie między posiłkami
Należy pamiętać, że dzieci nieustannie się rozwijają. Dlatego nie jest to czymś dziwnym, że jedzą częściej niż dorośli. Zwykle chodzi o obowiązkowe drugie śniadanie i podwieczorek. Wielu rodziców jednak narzeka, że kiedy jest obiad, dziecko mówi, że jest pełne i nic nie je. Jeśli dziecko nie choruje, możemy zastanowić się nad prawdziwą przyczyną takiej sytuacji. Przede wszystkim chodzi o to, że dziecko jest przepełnione pustymi kaloriami i węglowodanami zawartymi w przekąskach, które otrzymuje w ciągu dnia. Oczywiście, że podjadanie między posiłkami jest możliwe, a nawet w przypadku bardzo aktywnych dzieci wręcz obowiązkowe. Jednak przekąski powinny być ograniczone do żywności bogatej w błonnik i węglowodany złożone, takie jak jabłka, marchewka lub garść orzechów. Ponadto, ustal, że nie ma mowy o żadnym przegryzaniu niczego na dwie godziny przed kolacją.
Obiad skromny czy obfity – to ma znaczenie!
Większość dorosłych tak naprawdę nie ma pojęcie, ile sami chcą i potrzebują zjeść, więc jeśli chodzi o ich dzieci, to rzeczywiście błądzą w głębokiej niewiedzy. Co więcej, niektóre badania sugerują, że rodzice serwują swoim pociechom dwukrotnie więcej jedzenia, niż faktycznie potrzebują. Aby dowiedzieć się, jaka powinna być odpowiednia dawka jedzenia dla dziecka, możesz spokojnie poczytać w Internecie lub w poradnikach młodych mam. Ogólnie jednak, maluchy w wieku przedszkolnym potrzebują około 1000 kalorii dziennie, dzieci ze szkół podstawowych potrzebują około 1400 kalorii, a młodzież szkół średnich około 1600 do 2500 kalorii dziennie, w zależności od poziomu aktywności młodego człowieka.
Nie daj dziecku przytyć! Ułóż dzienną dietę i trzymaj się jej, a z pewnością będzie się idealnie rozwijało!
Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy
Pokaż wszystkie komentarze