Spadkobiercy łatwiej dotrą do OSZCZĘDNOŚCI PO ZMARŁYM

Co się dzieje z kontem osobistym, gdy jego właściciel umiera? Najczęściej rachunek zostaje „uśpiony” do czasu, kiedy przypomną sobie o nim spadkobiercy. Teraz ma się to zmienić.

Co się dzieje z kontem osobistym, gdy jego właściciel umiera? Najczęściej rachunek zostaje „uśpiony” do czasu, kiedy przypomną sobie o nim spadkobiercy. Zgodnie z nowelizacją Prawa bankowego ma powstać centralna informacja o rachunkach, która pomoże w odnajdywaniu kont po zmarłych. To jednak tylko jedna z proponowanych zmian.

Wystarczy 90 dni nieużywania konta bankowego, by zostało uznane za nieaktywne. Bank lub spółdzielcza kasa oszczędnościowo-kredytowa nie mają obowiązku ustalać, co się dzieje z właścicielem danego rachunku. O tym, że klient nie żyje, instytucje te dowiadują się najczęściej od spadkobiercy. Teraz ma się to zmienić. Podczas zakładania rachunku banki będą miały obowiązek informować o możliwości wskazania osób uprawnionych do przejęcia konta na wypadek śmierci. Ponadto do dnia uznania rachunku za „uśpiony” będą na nim naliczane odsetki od zgromadzonych pieniędzy, a jeśli po 10 latach żaden spadkobierca się nie zgłosi, środki z nieaktywnego konta trafią do Banku Gospodarstwa Krajowego.

Źródło: InfoWire.pl

Podziel się:

Przeczytaj także:

Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy

Pokaż wszystkie komentarze

Także w kategorii Kafeteria.tv:

To one będą królowały w tym sezonie. Wraca moda sprzed lat Cała PRAWDA o kobietach! Poranne ćwiczenia na czczo to błąd. KONRAD GACA obala mity Choroba nie tylko dorosłych. SEKSOHOLIZM zaczyna się dużo wcześniej UNIWERSALNA modelka? Pozuje jako kobieta i mężczyzna Policjant uratował psa zakopanego żywcem w ziemi. Teraz chce go adoptować Kobieta mogła UMRZEĆ przez SEKS? Seanse kinowe na porodówce. Lekarze są pewni, że pomagają uśmierzyć ból Pierwszy taki poród w historii. Matka prosi o ANONIMOWOŚĆ Chorych jest coraz więcej. Wyleczą tylko połowę Polaków cierpiących na czerniaka Łykamy je codziennie. W zbyt dużych ilościach poważnie szkodzą Chorują głównie KOBIETY. To nie wina odporności psychicznej, tylko HORMONÓW