Zmiany, odc. 11
Krzysiek był już dwa miesiące na odległym kontynencie. Dzwonił średnio raz na pięć dni. Rozmawialiśmy o tym co słychać u nas, u niego. To była sucha relacja - wypowiadana bez emocji, obiektywna i rzeczowa. Na koniec mówiliśmy sobie: „Pa! I do następnego...”, po czym w słuchawce nastawała międzykontynentalna cisza. CZYTAJ WIĘCEJ