Swoje cienie do powiek liczę już na dziesiątki, wkrótce pewnie na setki, ale nigdy nie pogardzę kolejnymi. Kolorów w przyrodzie jest tak wiele, niemal tyle ile kobiecych potrzeb, bo czasem potrzebny jest cień pojedynczy, czasem cała paleta, a że niektóre odcienie mogą się czasem powtórzyć w różnych zestawieniach – kto zaprzątałby sobie tym głowę? Ta, kolejna do mojej kolekcji i bardzo ciekawa propozycja była dodatkiem do jednego z kobiecych czasopism.
W całkiem eleganckim, czarnym pudełeczku mieści się 10 owalnych cieni. Rzecz skonstruowana jest w bardzo przemyślany sposób – w wieczku są okienka, które pokazują wszystkie kolory zestawu i znacząco skracają czas poszukiwania właściwego, gdy przykładowo (tak jak ja) mamy do dyspozycji kilka podobnych palet. Wewnątrz znajduje się nieduże, podłużne lusterko i podwójny aplikator. Jeden, nawet podwójny aplikator do 10 cieni to stanowczo za mało, ale jego przegródka jest na tyle duża, że można mu zafundować jakieś towarzystwo – kolejny aplikator, a nawet dwa lub krótki pędzelek. Jedyny minus to zamknięcie – tak solidne, że może połamać paznokcie, ale chwila majstrowania scyzorykiem załatwia kłopot (wystarczy przyciąć plastik).
Same cienie są półmatowe – delikatnie połyskują, ale nie jest to żadna nachalna perła. Bardzo łatwo i równo rozprowadzają się na powiece. Zaskoczyło mnie także, że łatwo nadać im bardzo intensywne odcienie na powiece – wystarczy nieco obfitsza aplikacja, nie trzeba zatem bawić się w zwilżanie aplikatora. Przy aplikacji natomiast nie osypują się, nawet, gdy używam nienajlepszego aplikatora dołączonego do palety. Trwałość także na plus – bez większych zmian wytrzymują na powiece cały dzień roboczy, czyli 8 – 10 godzin, specjalnie nie bledną i nawet nie myślą rolować się w załamaniach (stosuję je bez żadnej bazy, nie aplikuję też podkładu na powieki). Cienie są dość suche i mogą powodować wrażenie wysuszania powieki, ale z samą skórą nic się nie dzieje.
Do wyboru były dwa zestawy kolorystyczne. W moim, oznaczonym numerem 2 znajduje się: bardzo jasny kremowy beż, jasny błękit, miodowy beż, „stary” róż, oberżynowy fiolet, brąz mlecznej czekolady, średnia zieleń, jasny róż, cukierkowy róż i popielaty. W drugim zestawie były dwa odcienie oliwkowej zieleni, dwa odcienie niebieskiego (błękitny i granatowy), róż, śliwka, złoto, miedziano-brązowy i dwa odcienie szarości. Wszystkie bardzo ładne, zróżnicowane i idealne do mieszania.
Polecam, warto.
Producent | PK |
---|---|
Kategoria | Oczy |
Rodzaj | Cienie w kamieniu |
Przybliżona cena | 7.00 PLN |