Cieszą mnie zawsze duże pudełka kremu, z których można bezkarnie nabierać dużą porcję kremu. Kremy Ziai stosuję do rąk, do szyi, dekoltu i do stóp, a właściwie (awaryjnie, gdy nie mam balsamu) do całego ciała oprócz twarzy, chociaż to chyba jest jego główne zastosowanie. Krem dobrze się wchłania, pozostawia skórę nawilżoną, natłuszczoną (wyczuwalna warstewka przez chwilę po wsmarowaniu) i przepięknie pachnie. Ja lubię herbatę zieloną z opuncją figową i ten zapach mi odpowiada (choć krem nie pachnie w 100% tak jak opuncja, coś w tym stylu, ale nie całkiem...). U mnie kremy Ziai w dużych pudełkach znajdują wielostronne zastosowanie i zawsze któryś z nich mam pod ręką. I mąż się czasami skusi, posmaruje policzki albo dłonie.
Ładne, wygodne pudełeczko (zdecydowanie moja kolorystyka), z którego łatwo wydobyć krem do samego końca, mieści standardowe 200 ml. Cieszy mnie zawartość witamin E i F, a także dobre nawilżenie oraz "ochrona skóry przed szkodliwym wpływem środowiska oraz neutralizowanie wolnych rodników", choć cudów nie należy się spodziewać, a po prostu dobrej codziennej pielęgnacji, zwłaszcza przy skórze takiej jak moja, czyli normalnej, bez zmarszczek, alergii, problemów, nieco przesuszonej po zimie.
Warto wypróbować.
Producent | Ziaja |
---|---|
Kategoria | Pielęgnacja ciała |
Rodzaj | Kremy, mleczka, balsamy, masła do ciała |
Przybliżona cena | 10.00 PLN |