O balsamie Rosebud Salve rozpisują się najpopularniejsze pisma świata mody. Został on wyprodukowany w 1970 roku przez aptekarza, początkowo na obtarcia mechaniczne skóry, na suchą skórę i zaczerwienienia. Później odkryto jego cudowne właściwości jako balsamu do ust. Polecają go styliści gwiazd do codziennej pielęgnacji. Ja dostałam ten balsam od koleżanki z USA, później kupiłam go na aukcji internetowej.
Balsam świetnie działa na usta, wygładza je, nawilża, ma lekki różowy kolor. Stosuję go przez cały rok, zarówno na upały jak i mrozy. Na mrozie nie zamarza i nie rozpływa się pod wpływem temperatury. Ma śliczny zapach - zupełnie jak świeżo zerwane truskawki.
Co zadziwiające, stosowałam go parę razy na zdrapania i spierzchniętą skórę dłoni, łokci i naprawdę działa! Co najważniejsze, balsam ma wciąż taką samą konsystencję - nie wysycha, nie robią się grudki i nie traci zapachu.
Dodatkowo urzekło mnie jego śliczne pudełeczko - taka staroświecka puszeczka, która zachwyci każdą koneserkę balsamów do ust.
Ja ze swojej strony go polecam! Jest dla mnie od pół roku numerem 1 i nie zamienię go na żaden inny.
Producent | Smith's |
---|---|
Kategoria | Usta |
Rodzaj | Balsamy do ust: nawilżające |
Przybliżona cena | 29.00 PLN |