Na półce z kosmetykami każdego mężczyzny powinien się znaleźć także zapach klasyczny, u mojego męża jest to między innymi woda kolońska Liz Claiborne, która zadebiutowała na rynku w 1989 roku. O dziwo, nie jest to zapach, który „trąci myszką” – wypada całkiem współcześnie, choć próżno szukać takich woni wśród najnowszych propozycji.
Należy do kategorii zapachów aromatycznych, jest słodko-korzenny. Na prowadzenie wysuwają się jednak dwie nuty dominujące: lawenda, gdy zapach jest świeży na skórze i goździk, gdy „dojrzeje”. Rekomendowany jest na dzień, jednak jest ciepły i leniwy, a raczej rozleniwiający jak grzane wino. Bardzo przyjemny i bardzo trwały.
W nutach zapachowych, oprócz lawendy i goździków, szukać można także limonki, melona, fiołka alpejskiego, mirry, jałowca, cedru, patchouli i mchu.
Całkiem nowoczesny flakon nie bardzo współgra z charakterem zapachu.
Tak jak wiele innych zapachów Liz Claiborne, najłatwiej zdobyć go na Wyspach Brytyjskich, gdzie za flakon 100 ml wody kolońskiej trzeba zapłacić w przeliczeniu około 189 zł.
Producent | Liz Claiborne |
---|---|
Kategoria | Pielęgnacja ciała |
Rodzaj | Wody toaletowe, po goleniu oraz perfumy dla niego |
Przybliżona cena | 189.00 PLN |