Jaśminowa herbata to mój fetysz. Tym bardziej ucieszył mnie widok na marketowej półce jaśminowego żelu pod prysznic z zawartością witamin zamkniętych w otoczkach. O działaniu kosmetyku producent w zasadzie niewiele wspomina, opowiada tylko obficie o zawartości witamin wpływających na jędrność skóry, jej nawilżenie a także o relaksie o orzeźwieniu.

Wizualnie żel prezentuje się bardzo fajnie – przezroczysta butelka (250 ml) z dużą, wygodną klapką wypełniona jest zielono-przezroczystym żelem ze sporą ilością ciemnozielonych kuleczek. Na tym chyba koniec pozytywów.

Niestety w zapachu w żaden sposób nie mogę się doszukać jaśminu – prosto z butelki i pod prysznicem zamiast jaśminu czuję jabłko. Ale nie tandetne „zielone jabłuszko”, tylko prawdziwą, świeżą papierówkę zerwaną prosto z drzewa. Jest przyjemnie i orzeźwiająco, ale nie do końca o to chodziło. Nie jest szczególnie intensywny i w ogóle nie trzyma się skóry.

Sam żel jest raczej nijaki i nie zachwyca właściwościami pielęgnującymi. Jest tępy, pieni się nienajlepiej a do tego zużywa się w bardzo szybkim tempie.

Dla mnie to rozczarowanie.

Skład: aqua, sodium laureth sulfate, cocamidopropyl betaine, acrylates copolymer, glycerin triethanolamine, panthenol, disodium EDTA, mannitol, cellulose, peg-18 glyceryl oleate / cocoate, peg-8, tocopherol, tocopheryl acetate, hydroxypropyl methylcellulose, ascorbyl palmitate, citric acid, ascorbic acid, methylchloroisothiazolinone, methylchlorothiazolinone, parfum, benzyl alcohol, butylphenyl methylpropional, benzyl salicylate, linalool, citronellol, CI 7707, CI 19140, CI 42090

Nikt jeszcze nie ocenił tego produktu.

Oceń produkt Dodałeś już ocenę