Szampon Tso Moriri z serii Pustynna noc strasznie spodobał mi się. Zamknięty jest w srebrnej, aluminiowej, niedużej butelce (150 ml). Ma obłędny, trochę męski, ale bardzo orzeźwiający zapach ze słodką nutą, a do tego przyjazny skład. Przeznaczony jest do włosów przetłuszczających się, a na takie szampony moje mieszane włosy reagują zwykle bardzo pozytywnie. Niestety po kilku użyciach zaczęły wychodzić jego wady.
Szampon ma postać dość gęstego, przezroczystego żelu, jednak jego spienianie na głowie to spore wyzwanie – nie pieni się prawie wcale, zarówno na niezbyt mocno przetłuszczonych włosach (o mocniej spoconych, czy po deszczu – nawet nie wspomnę). Nie pomaga też rozcieńczenie go z wodą w osobnym pojemniczku. Coś przypominającego pianę udaje mi się uzyskać przy trzecim namydlaniu włosów! W dodatku trudno nim dotrzeć do skóry głowy, gdzie powinien znaleźć się przede wszystkim, bo plącze i usztywnia włosy. Muszę używać go w bardzo dużych ilościach, a i tak często mam wrażenie niedomycia.
Bez późniejszego użycia odżywki, moich lekko kręcących się włosów nie da się rozczesać. I tu ciekawostka, bo w duecie z silikonową, trochę obciążającą odżywką, która zwykle się sprawdza w takich sytuacjach, rano mam na głowie matowy, nieujarzmiony stóg siana. Natomiast szampon stosowany w duecie z odżywką z tej samej serii sprawia, że włosy zbijają się w strąki, szybciej niż zwykle wyglądają nieświeżo i ogólnie układają się w dziwnie nieelegancki sposób.
W kwestii zapachu nie zmieniłam zdania – jest świetny i nawet jakiś czas trzyma się na włosach. Wizualnie ładna butelka, w użytku nie sprawdza się już najlepiej. Malutką zakrętkę łatwo jest zgubić pod prysznicem – przydałaby się raczej pompka jak w odżywce. Natomiast papierowe naklejki na niej, w kontakcie z odrobiną wilgoci, zaczynają odłazić i spływać.
Z nieukrywanym rozczarowaniem, szampon oddałam do użytku mężowi – jego codziennie myte, króciutkie włosy zareagowały lepiej niż moje - nie plączą się i nie utrudniają dotarcia do skóry głowy, nie pojawił się też łupież. Być może jest to właśnie szampon dla mężczyzn, tylko ktoś zapomniał o tym wspomnieć na etykiecie?
Skład: aqua, coco-glucoside / disodium lauryl sulfosuccinate / glycerin, cocamidopropyl betaine, capsicum frutescens extract, zinc pca, propylene glycol / salix alba, pantenol, cetrimonium chloride, peg-40 hydrogenated castor oil, parfum, dmdm hydantoin, methylchloroisothiazolinone / methylisothiazolinone, disodium edta, amyl cinnamal, coumarin, limonene, linalool
Producent | Tso Moriri |
---|---|
Kategoria | Pielęgnacja włosów |
Rodzaj | Szampony: do włosów przetłuszczających się |
Przybliżona cena | 31.00 PLN |