Nie znam kobiety, która byłaby z siebie w stu procentach zadowolona, nawet jeśli się do tego nie przyzna. Moją zmorą zawsze była przetłuszczająca się skóra – nieważne, jak ślicznie umalowałam się w domu, po trzech godzinach błyszczałam się, bibułki matujące zawsze wydawały mi się upierdliwym gadżetem, a dodatkowe warstwy pudru zamieniały mnie w swoją własną maskę pośmiertną. Nauczyłam się tym zbyt nie przejmować, bo też nie rzucało się to aż tak w oczy osobom trzecim, ale podczas tych nielicznych chwil, kiedy chce się wyglądać jak najlepiej, jedna myśl w rodzaju „czy ten poblask to nie ode mnie?” potrafi zepsuć cały wieczór. Matujące specyfiki pielęgnacyjne znałam na wyrywki, ale co z tego, skoro albo działały tyle, co i moja skóra, czyli do trzech godzin, albo wysuszały mnie niemiłosiernie. W nowy produkt EL nie uwierzyłam od razu, skąd. Ale kiedy kolejna osoba dała mi do zrozumienia, że oto pojawił się kosmetyk, który działa, niezwłocznie wyasygnowałam żądaną kwotę i weszłam w posiadanie smukłej, zielonkawej butelki z pompką. Na pierwsze wąchnięcie, przeraziłam się. Z pompki wypłynęła bowiem półprzejrzysta substancja o żelowatej konsystencji, silnie zalatująca alkoholem. Nastawiłam się więc negatywnie i nasmarowałam twarz. I oto twarz zamieniła mi się w jedwab, aksamit i inne miękkie w dotyku materie. Efekt ten utrzymał się po nałożeniu makijażu, odbyciu przejażdżki do centrum, odbyciu spaceru w pełnym słońcu – po powrocie do domu spojrzałam w lustro i okazało się, że w zasadzie wyglądam tak samo, jak wychodząc z domu. Co więcej, ciągłe stosowanie specyfiku nie wysuszyło mi skóry. Najlepsze jednak dopiero na mnie czekało. Skończyły się upały, więc odpuściłam sobie hipermat i poszłam do kosmetyczki. Pierwsze, co usłyszałam, to jęk zachwytu nad moją cerą, zmatowioną, jednolitą kolorystycznie i ogólnie sto razy lepszą od tego, co kosmetyczka znała z poprzednich wizyt. A EL już nie było używane! Teraz, dwa miesiące po odstawieniu, nadal mam dobrą skórę, która z mieszanej z tendencją do tłustej zmieniła się w normalną z miejscową tendencją do okresowego przetłuszczania. Raz na jakiś czas, kiedy mam ochotę olśnić urodą, używam EL. I serio, dałabym za niego dużo więcej, bo jest wart każdych pieniędzy, w moim przekonaniu.
Producent | Estee Lauder |
---|---|
Przybliżona cena | 150.00 PLN |