Wszystko byłoby w należytym porządku i żel dostałby zasłużoną „piątkę”, ale ktoś wpadł na pomysł, żeby w instrukcji obsługi, z tyłu tuby dopisać, że kosmetyk ten przeznaczony jest do, cytuję: „codziennego mycia twarzy i ciała”. Otóż nie jest – nie nadaje się do twarzy i przed tym bardzo przestrzegam.
Zamierzałam przeznaczyć go właśnie do mycia twarzy, ale po pierwszym użyciu zrezygnowałam. Skóra była lekko podrażniona, wysuszona i ściągnięta, a moja nie należy do tych bardzo suchych czy nadzwyczaj wrażliwych, rzekłabym, że wręcz przeciwnie. Było to bardzo nieprzyjemne doświadczenie. Przypuszczam więc, że nie zadowoli on także wrażliwców.
Poza tym jest to najzwyklejszy żel do mycia, na dokładkę nie warty swojej ceny. Raczej słabo się pieni, łatwo spłukuje, jego „hypoalergiczną kompozycję zapachową” określiłabym jako konwaliową – jest niezbyt rewelacyjna.
Co do składu – co z tego, że oparty jest na wodzie termalnej z Iwonicza Zdroju, zawiera alantoinę, aloes, proteiny jedwabne, skoro producent nie potrafił pozbyć się SLS, coraz częściej unikanego przez konsumentów i uznawanego za szkodliwy.
Wygodna tuba, o pojemności 200ml byłaby optymalna do mycia twarzy, ale skoro żelu nie można tak używać, pozostaje katowanie skóry pozostałej części ciała. W takim wypadku kosmetyk okazuje się być niezbyt wydajny. Efekty – przeciętne. Cena – nieadekwatna.
Zakup radzę głęboko przemyśleć.
Producent | Iwostin |
---|---|
Kategoria | Pielęgnacja ciała |
Rodzaj | Żele pod prysznic, płyny do kąpieli |
Przybliżona cena | 18.00 PLN |