Miękkie cienie w formie kremu o znacznie większej liczbie zastosowań, niż sugeruje nazwa.
Owszem, używałam ich jako cieni, ale nie sprawdziły się dobrze. Krem nie jest trwały, ale szkoda mi było odłożyć taki ładny kolorek na półkę (na opakowaniu pisze brąz, ale jest to kolor złoty), delikatnie mieniący się dyskretnymi, złotymi opiłkami.
Krem zaczęłam, więc stosować jako rozświetlacz - pod łuk brwiowy, na kości policzkowe, na środek ust, dekolt itp.
Efekt był piękny. Szkoda, że na tak krótko, bo - niestety - cienie te są nietrwałe i bardzo szybko się ścierają. Ich trwałość jednak zależy od miejsca, gdzie są położone. Najszybciej znikają z ust. Znacznie dłużej utrzymują się pod brwiami i kościach policzkowych. Przy rzęsach znikają niemal od razu, na dodatek nierównomiernie, bo nieefektownie zbierają się w załamaniach powiek.
Mimo wszystko lubię je, bo łatwo się je nakłada. Są miękkie i wyglądają naturalnie. Rozcierają się nie pozostawiając smug, trzeba jedynie wiedzieć, jak i gdzie je nałożyć.
Opakowanie może nie jest najpiękniejsze - prosty, przezroczysty plastikowy kwadracik z zupełnie zbędnym aplikatorem, jako że w tym przypadku najlepiej posłużyć się opuszkami palców.
Szkoda jeszcze, że nie są produkowane w większych słoiczkach...
Producent | Constance Carroll |
---|---|
Kategoria | Oczy |
Rodzaj | Cienie w kremie |
Przybliżona cena | 8.00 PLN |