Po przeczytaniu bardzo pochlebnej opinii na temat innego podkładu tej firmy długo nie zastanawiałam się nad zakupem Cashmere Effect. Czytając formułkę producenta na opakowaniu można wnioskować, że jest to jakiś super produkt:
"Cashmere Effect make-up to ultralekki i niezwykle trwały podkład. Łatwo się rozprowadza, nadaje skórze kaszmirową miękkość i gładkość. Pozwala skórze oddychać. Zawiera polimery sferyczne i silikony, dzięki którym szybko i idealnie się wchłania i perfekcyjnie koryguję niedoskonałości cery, bez efektu tworzenia się maski. Pigmenty rozpraszające światło wyrównują koloryt i idealnie harmonizują z odcieniem skóry. Kompleks witamin (A, E, F, B5) regeneruje, nawilża i zmiękcza naskórek".
Ciężko jest mi się doszukać chociaż cienia prawdy w tym opisie. Po pierwsze konsystencja tego podkładu jest dosyć gęsta, więc nie ma mowy o ultralekkości. Po nałożeniu cienkiej warstwy nie widać żadnego efektu, a gdy pokryjemy nim twarz trochę grubszą warstwą, będziemy mieć na twarzy paskudną maskę.
Po drugie pigmentów rozpraszających światło nie doszukałam się w tym podkładzie w ogóle, a jeśli chodzi o nawilżanie to też jest kiepsko. Mam cerę mieszaną i po nałożeniu tego podkładu suche partie na policzkach zrobiły się jeszcze bardziej suche i szorstkie w dotyku.
Kolejną wadą jest dosyć mały wybór odcieni. Ja mam beżowy i choć w sklepie prezentował się całkiem przyzwoicie to po nałożeniu go w domu okazał się lekko szarawy, co powoduje, że moja cera zamiast wyglądać zdrowo i promiennie, wygląda na przemęczoną.
Firma Eveline może produkuje dobre kosmetyki pielęgnacyjne, ale od kolorowych lepiej się trzymać z daleka.
Producent | Eveline Laboratories |
---|---|
Kategoria | Twarz |
Rodzaj | Podkłady w płynie |
Przybliżona cena | 9.00 PLN |