Ten emolient na lato to produkt fińskiej firmy farmaceutycznej Orion Pharma. Przeznaczony jest głównie do ochrony skóry w środowisku miejskim(absolutnie nie do opalania się – ma zbyt niski filtr) oraz do regeneracji skóry po opalaniu.
Zawiera filtr SPF 5 oraz filtr fizyczny - dwutlenek tytanu, który również chroni przed promieniami słonecznymi, oraz oparzeniami. Dodatkowo zawiera ceramidy, które chronią przed powstawaniem zmarszczek, wygładzają skórę i pomagają zatrzymać wodę w skórze, czyli zapewniają jej nawilżenie oraz poprawiają elastyczność skóry. Zawiera również colestrol oraz inne składniki, które moją skłonną do podrażnień skórę wyciszają i uspokajają.
Nie jestem kosmetyczką, ale mam ciągłe problemy ze skórą (mam najgorszy, pierwszy typ, czyli cerę bladą i prześwitują mi naczynka). Zmusiło mnie to do poznania pewnych spraw - co skórze szkodzi, a co pomaga. Pierwsze, co robię obecnie, dobierając nowy krem to odwracam tubkę i przeglądam listę składników – nie powinni być tam hasła "parfum" - czyli substancji zapachowych, barwników i konserwantów. Hydrosun, z resztą jak wszystkie emolienty tej firmy, nie zawierają wyżej wymienionych rzeczy - i tym mnie "kupiły".
Hydrosun nie jest tłusty, błyskawicznie się wchłania, co jest ważne przy smarowaniu się jeszcze na plaży, kiedy mamy zamiar się ubrać - bo nie ubrudzi ubrania. Natomiast na twarzy świetnie utrzymuje makijaż.
Ma dość dziwny zapach, choć mi osobiście zaczął się kojarzyć z zapachem opalonej skóry. Na szczęście szybko się ulatnia.
No i niestety nie ma opakowania mniejszego niż 150g.
Producent | Orion Pharma |
---|---|
Kategoria | Pielęgnacja twarzy |
Rodzaj | Kremy na dzień i na noc |
Przybliżona cena | 35.00 PLN |