Utalentowani bracia
KATARZYNA GAPSKA • dawno temuZdjęcie, które znajduję przypadkiem w internecie przedstawia czterech mężczyzn siedzących w bibliotece. Dwóch jest w okolicy sześćdziesiątki, jeden wygląda jak czterdziestolatek całe życie uprawiający sport a ostatni, w bawełnianej czapce na głowie sprawia wrażenie poszukującego sensu życia dwudziestolatka. Co ich łączy? Palenie cygara i picie brandy? Pudło. Czytanie Szekspira w oryginale? Również nietrafione. A może rozmowy o kobietach? Być może, przy okazji rozmawiają o nich. Jednak spotkali się po to, żeby wspólnie robić na drutach.
Zdjęcie, które znajduję przypadkiem w internecie przedstawia czterech mężczyzn siedzących w bibliotece. Dwóch jest w okolicy sześćdziesiątki, jeden wygląda jak czterdziestolatek całe życie uprawiający sport a ostatni, w bawełnianej czapce na głowie sprawia wrażenie poszukującego sensu życia dwudziestolatka. Co ich łączy? Palenie cygara i picie brandy? Pudło. Czytanie Szekspira w oryginale? Również nietrafione. A może rozmowy o kobietach? Być może, przy okazji rozmawiają o nich. Jednak spotkali się po to, żeby wspólnie robić na drutach.
Męskie robótki ręczne mogą w naszym kraju wywoływać podejrzliwy uśmiech kobiet, jednak na świecie jest to coraz popularniejsze hobby. Mężczyźni nie tylko potrafią wykonać wspaniałe swetry. Zajmują się również szyciem, haftowaniem, robieniem ozdób z filcu oraz wyklejaniem pudełek z kolorowych papierów.
Tym ostatnim rękodziełem zajmuje się Paweł Madaj, człowiek wielu profesji i pasji. Model, fotograf, aktor, nauczyciel, fryzjer, wizażysta a przede wszystkich niespokojna dusza i baczny obserwator świata. Niestrudzenie fotografuje ludzi, wydobywając z nich piękno i z równym zapałem dekoruje przestrzeń wokół siebie.
Piotr Madaj, brat bliźniak Pawła również jest uzdolniony. Jego domeną są kulinaria oraz dzierganie na drutach. Zaczął robić na drutach, żeby udowodnić wychowawczyni, że mężczyzna też potrafi. Z czasem tak udoskonalił umiejętność, że dzieła jego autorstwa trafiły do sklepu z dekoracjami wnętrz. Druty to dla niego sposób na relaks, ale też proces twórczy, dzięki któremu może się wypowiedzieć.
— Początkowo traktowałem robienie na drutach jako sposób na odstresowanie – wspomina Piotr. — Dziergałem jakiś wzór i się uspokajałem. Z czasem zacząłem poszukiwać coraz trudniejszych wzorów i dziś robótki ręczne są dla mnie również wyzwaniem artystycznym. Im trudniejszą rzecz uda mi się wykonać, tym jestem szczęśliwszy.
Sam wymyślam nowe wzory.
Czy kobiety dziwią się, że takie piękne rzeczy wychodzą spod męskiej ręki?<
— Nie wiem – odpowiada Piotr. — Nie chwalę się swoją pasją. Robię to dla siebie. Ale pewnie by się dziwiły, bo to raczej mało popularna w Polsce męska rozrywka.
— A skąd u mnie upodobanie do drutów? Sądzę, że to się wiąże z nabytą wrażliwością. Nauczyłem się w określony sposób patrzeć i widzieć. Każdą porażkę traktowałem jako naukę na przyszłość. To pozwoliło mi się doskonalić w sensie artystycznym również.
Skąd u braci takie zdolności i wrażliwość?
— W rodzinie była podobno utalentowana prababcia, ale większą zasługę swoim i brata zdolnościom przypisywałbym nabytej wrażliwości.
— Wychowaliśmy się w domu dziecka - opowiada Paweł. — To był nasz jedyny dom, który bardzo szanujemy i kochamy, to była mała placówka na wsi nad rzeką Wartą w województwie łódzkim. Dziś dziękuję losowi za to, że tam mieszkaliśmy, bo widzę, że wiele naszych umiejętności i cech zawdzięczamy naszym opiekunom. Tam uczono nas starą szkołą szyć, wycinać, samemu tworzyć dekoracje na święta, dbać o estetykę domu. Wcześniej w
domach dziecka nie było tyle pieniędzy, sami musieliśmy wiele rzeczy zrobić, zdobyć, mieliśmy własne małe gospodarstwo, świnki, kozy, ogródek. Do dziś wspominam takie stałe sezonowe prace rodzinne, jak grzybobranie, lipobranie i suszenie kwiatów na zimowe herbaty.
Dom nad Wartą zadbał o to, żeby Paweł zdobył zawód. Dostrzegł jego manualne zdolności i popchnął w kierunku fryzjerstwa. Potem chłopak już rozpoczął samodzielne poszukiwania inspiracji i rozwoju, kończył kolejne szkoły i spotykając ważne dla siebie osoby, bacznie obserwował świat.
Upust swojej wrażliwości i zamiłowaniu do rysunku (bo rysunek upodobał sobie ponad wszystko), Paweł daje
dzisiaj w fotografii.
— Jestem raczej obserwatorem - mówi o sobie - Nieczęsto opiniuję ludzi, a jeśli to następuje to po długim czasie i z dużym dystansem oraz tolerancją. Długi czas pracuję z ludźmi, zarówno podczas pracy fryzjerskiej, jak i w szkole, w której uczę dzisiaj. Nauczyłem się ich czytać, rozumieć. Ja dużo słucham, ale i nie mniej mówię.
Paweł rozpoczął od fotografowania kobiet. Na jego zdjęciach niepewne istoty rozkwitają pięknem. Potrafi pomóc w stylizacji, ale przede wszystkim wysłuchać. Sprawia, że kobiety zaczynają w siebie wierzyć i inaczej na siebie patrzeć. Paweł traktuje to jako misję.
A skąd w jego życiu papierowe rękodzieło w postaci ozdobnych sześcianów? W pudełkach, które robi, przykrytych delikatnymi wzorami, chowają się życzenia dla ludzi. Powstają dla znajomych i przyjaciół.
— Przez ostatni rok miałem radość pracowania w sklepie z elementami dekoracji wnętrz, w magicznym miejscu, o ciepłym, nastrojowym klimacie w Opatówku – wspomina Paweł. — Tam pogłębiłem moją wrażliwość na poczucie piękna i nauczyłem się pewnego stylu dekorowania i ozdabiania przestrzeni, co często odzwierciedla się dzisiaj również w klimacie moich zdjęć. Zacząłem robić kartki świąteczne, pudełeczka, przypomniałem sobie, jak się szyje — głównie ozdoby z filcu.
Ostatnio do nowych pasji Pawła dołączyła glina, razem z Edytą Fietkiewicz, nauczycielką angielskiego z Kalisza, tworzy misy, zegary, ozdoby.
Patrząc na prace i zdjęcia Pawła mam wrażenie, jakby widział świat bogatszy i ładniejszy od innych ludzi. Swoimi dziełami on i Piotr ocieplają nie tylko wnętrza mieszkań. Pozwalają wierzyć, że pod maską zbudowaną z testosteronu i nonszalancji siedzi w mężczyznach delikatność. Nie wszyscy ją pokażą, bo nie wszyscy mają odwagę i odpowiedni talent by ją uzewnętrznić.
Chciałabym mieć w domu pudełko zrobione przez Pawła. Byłoby w niej takie życzenie – Dobry Świecie więcej takich mężczyzn poproszę :).
Paweł Madaj facebook.com
Piotr Madaj facebook.com
Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy
Pokaż wszystkie komentarze