Wydaje się, że wspaniałe, rozkoszne lata życia John Casablancas, założycielagencji modelek Elite Models, ma już za sobą. Pozew sądowy, który właśniewpłynął do sądu w stanie Kalifornia, może zniesławić człowieka, który przez latauchodził za najznaczniejszą personę w branży modelek.
Casablancas założył Elite Models w 1970 roku w Nowym Jorku i uczyniłz niej wiodącą agencję modelek. On właśnie sprawnie pokierował karierą LindyEvangelisty, Andie MacDowell i Stephanie Seymour. Ekspansja i mądre decyzje(m.in. organizacja konkursów z cyklu Elite Model Look of the Year) pozwoliłyCasablancasowi skutecznie rywalizować z renomowaną agencją Ford Models.
Tajemnicą poliszynela tej branży było, że Casablancas wykorzystywał aspirującemodelki — seksualnie i finansowo. Niektórzy posuwają się do stwierdzenia, że zaciągnąłon do swojego łóżka więcej modelek niż ktokolwiek inny. Pozew przeciw niemu,który właśnie złożono w kalifornijskim sądzie, wniosła Jane Doe, jedna z finalistekjapońskiej edycji prestiżowego konkursu agencji z roku 1988. 15-letnia dziewczynazostała uwiedziona przez jurnego głównego "jurora". 45-letni wtedy Casablancaszaprosił upatrzoną finalistkę do swojego pokoju, gdzie podejmował ją w szlafroku.To powtórzyło się na kolejnym etapie konkursu w Brazylii. Nieszczęśliwie dla niegozaszła ona w ciążę, którą "polecono" jej usunąć.
To nie jedyny skandal, który dotknął agencję Elite Models. W 1999 roku brytyjskatelewizja wyemitowała reportaż, który ukazywał prezesa Elite Europe w chwili,gdy ten proponuję jednej z uczestniczek konkursu pieniądze za odbycie stosunku.
Przeszłość upomniała się o Casablancasa i mieć nadzieję, że proces mu wytoczonyskieruję uwagę mediów na ten horror — niemoralny proceder stręczenia młodychi naiwnych dziewczyn wyzyskującym swoją pozycję agentom i ich przybocznym dworzanom.
Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy
Pokaż wszystkie komentarze