„Wytropić Eichmanna”, Neal Bascomb
DOMINIK SOŁOWIEJ • dawno temuReportaż detektywistyczny poświęcony Eichmannowi, który w ciągu 5 lat doprowadził do zagłady 6 milionów Żydów. Jej tematem są jego powojenne losy. To także wciągająca, elektryzująca opowieść o agentach izraelskiego wywiadu, dla których aresztowanie zbrodniarza było kwestią honoru. Wciągające studium ludzkiej psychiki, ogarniętej szałem precyzyjnie zaplanowanego zabijania. Zainteresują się nim wielbiciele dobrego reportażu, historycy specjalizujący się w historii II wojny światowej oraz smakosze literatury szpiegowsko– detektywistycznej.
Zarządzał jedną z najdoskonalszych machin śmierci – nazistowskim systemem eksterminacyjnym, który w ciągu 5 lat doprowadził do zagłady 6 milionów Żydów. Adolf Eichmann – bliski współpracownik szefa SS Heinricha Himmlera – okazał się idealnym wykonawcą zbrodniczych planów, określanych mianem „ostatecznego rozwiązania”. Eichmann opracował w najdrobniejszych szczegółach m.in. ilość pociągów potrzebnych do przewiezienia Żydów, techniczne możliwości komór gazowych i krematoriów oraz pojemność obozów koncentracyjnych. To właśnie jemu, doskonałemu urzędnikowi nazistowskiej Rzeszy, poświęcona została książka historyka, dziennikarza i redaktora Neala Bascomba. Jej tematem są przede wszystkim powojenne losy Eichmanna, który po zakończeniu działań wojennych ukrywał się przez pewien czas w Niemczech, a później, dzięki pomocy przyjaciół i pronazistowskich polityków z Argentyny, wyjechał do Buenos Aires. Wytropić Eichmanna to także wciągająca, elektryzująca opowieść o agentach izraelskiego wywiadu, dla których aresztowanie nazistowskiego zbrodniarza było kwestią honoru.
Po zakończeniu wojny Eichmann ukrywał się przez pewien czas w Niemczech, później udało mu się zdobyć bilet na statek i fałszywy paszport na imię i nazwisko Riccardo Klement. Zbrodniarz opuścił Europę w 1950 roku, a później ściągnął do Buenos Aires swoją rodzinę. Udało mu się tym samym zrealizować ekstremalnie trudny plan, bowiem wojska sprzymierzone, przede wszystkim Amerykanie i Rosjanie, skrupulatnie wyłapywali ludzi odpowiedzialnych za zbrodnie. Również zaklimatyzowanie się w nowej, odmiennej kulturze nie było sprawą łatwą, ale pomogli Eichmannowi argentyńscy politycy, którzy popierali antyżydowską politykę i chętnie widzieli u siebie nazistowskich zbiegów. Minęło więc aż 15 lat od zakończenia wojny zanim świeżo powstałemu Mossadowi (izraelskiemu wywiadowi – dziś jednemu z najlepszych na świecie) udało się aresztować Adolfa Eichmanna i przewieźć go do Izraela (nie informując o tym władz Argentyny). Tam, od kwietnia do połowy grudnia 1961 roku, odbył się spektakularny proces: zamknięty w szklanym pomieszczeniu Eichmann wysłuchał szczegółowej relacji o popełnionych przez siebie zbrodniach. Wyrok był oczywisty: nazista został skazany na karę śmierci przez powieszenie. Po wykonaniu egzekucji jego zwłoki spalono, a prochy rozsypano nad międzynarodowymi wodami Morza Śródziemnego, tak by ślad o jednym z największych zbrodniarzy wszech czasów zniknął na zawsze z powierzchni ziemi.
Książka Bascomba relacjonuje, miejscami dzień po dniu, przebieg śledztwa, które doprowadziło Mossad do Eichmanna. Skupia się przy tym na losach tych, którzy bezpośrednio uczestniczyli w zatrzymaniu nazisty. Pamiętajmy, że większość izraelskich agentów utraciła swoich bliskich podczas wojny, więc polowanie na Eichmanna traktowali jak swoistą zemstę. Dlatego z wielkim trudem panowali nad emocjami: Wszyscy biorący udział w porwaniu czekali w Tirze. Między kolejnymi partiami szachów i remika próbowali rozmawiać o czymś innym niż czekające ich zadanie, ale na próżno. Niektórzy poszli do swoich pokojów, żeby się zrelaksować, może nawet przespać, ale po chwili z powrotem wszyscy siedzieli w salonie, bardziej zdenerwowani niż kiedykolwiek. Malkin był jednym z tych, którzy próbowali się zdrzemnąć. Oddychał powoli, żeby się uspokoić, ale cały czas myślał o Eichmannie zbliżającym się do niego w ciemności i znów się denerwował.
Wytropić Eichmanna to reportaż detektywistyczny na ocenę celującą, mistrzowskie dzieło napisane przez życie. Zainteresują się nim wielbiciele dobrego reportażu, historycy specjalizujący się w historii II wojny światowej oraz smakosze literatury szpiegowsko – detektywistycznej. Bascomb wybrał na bohatera swojej książki wyjątkową postać: inteligentnego i jednocześnie okrutnego człowieka, wcielony ideał bezdusznego biurokraty, który potrafił jednym podpisem na dokumencie skazać na śmierć dziesiątki tysięcy ludzi. Osoba Eichmanna to symbol nazizmu i tego, co stało się z Niemcami: cywilizowany europejski naród uwierzył szaleńcowi, któremu zamarzył się podbój świata i eksterminacja narodu żydowskiego. Do dziś historycy i socjologowie zastanawiają się nad tym fenomenem. Książka Neala Bascomba również porusza te kwestie. Wytropić Eichmanna jest więc nie tylko opowieścią o polowaniu na zbrodniarza wojennego, ale i wciągającym studium ludzkiej psychiki, ogarniętej szałem precyzyjnego, dokładnie zaplanowanego zabijania.
Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy
Pokaż wszystkie komentarze