Pierwszy dzień w nowej pracy
EWELINA KITLIŃSKA • dawno temuOdbyłaś kilka rozmów kwalifikacyjnych. Okazało się, że nie ma lepszej od ciebie i dostałaś tę pracę. Ale to nie znaczy, że możesz spocząć na laurach. Dopiero teraz znajdziesz się pod ostrzałem, oczy wszystkich pracowników będą cię obserwować cały dzień i wyłapią więcej niż niejedno spotkanie w sprawie pracy. Pierwszy dzień w nowej firmie to pierwsze wrażenie, jakie zrobisz na ludziach, z którymi przyjdzie ci pracować.
Masz prawo się denerwować przed pierwszą wizytą w nowym miejscu pracy. Nie wiesz, czy to, o czym mówiono na wcześniejszych spotkaniach, będzie miało pokrycie w rzeczywistości. Czy podołasz nowym obowiązkom, czy zwierzchnik będzie zadowolony z efektów twojej pracy i czy w nowej firmie spotkasz życzliwych kolegów. Pierwsze wrażenie, jakie wywrzesz, będzie od początku wpływało na twoją pozycję w firmie. Możesz zminimalizować stres, a swoje obawy zmienić w atuty. Przeczytaj nasz poradnik i dowiedz się, jak to zrobić.
Dzień wcześniej
Na ogół pierwszego dnia w pracy spędzasz trochę czasu na formalnościach: podpisaniu umowy, zapoznaniu się z regulaminem i innymi procedurami, zajęciu stanowiska pracy itd. Wszyscy w firmie wiedzą, jakie dokumenty ci przedstawić. Ty nie możesz być nieprzygotowana, dlatego powinnaś w przeddzień pójścia do nowej pracy spakować odpowiednio torebkę. Włóż do niej dowód osobisty, dyplomy potwierdzające wykształcenie, świadectwa pracy. Do tego koniecznie weź coś, co pozwoli ci wyglądać świeżo przez cały dzień: puder, szminkę, błyszczyk do ust w delikatnym kolorze, chusteczki higieniczne.
Sprawdź, jaka nazajutrz ma być pogoda, i przygotuj odpowiednie ubranie. Załóż coś, w czym będziesz dobrze wyglądać, bez względu na to, czy to firma, gdzie wszyscy chodzą w garsonkach i garniturach, czy też panują swobodniejsze, sportowe ubiory. Wybierz coś schludnego, eleganckiego, ale nierzucającego się w oczy. Nawet jeśli jesteś przekonana, że wszyscy cały dzień biegają w T-shirtach, to pierwszego dnia nie wypada ci przyjść w dżinsach. Sprawdź, czy ubranie, które wybrałaś, jest czyste, wyprasowane, a buty wypastowane. Na wszelki wypadek weź ze sobą do torebki zapasową parę rajstop, jeśli wybrałaś spódnicę.
Na koniec zadbaj o siebie. Zajmij się czymś, co lubisz, co cię uspokaja i relaksuje. Może to być spotkanie z przyjaciółmi, obejrzenie komedii w kinie, spacer, przepłynięcie dwudziestu długości basenu albo poczytanie dobrej książki. Wieczorem weź relaksującą kąpiel. Połóż się o takiej porze, żeby się wyspać i nazajutrz być wypoczętą. Nie chcesz przecież mieć napuchniętych worków pod oczami ani ziewać na pierwszym merytorycznym spotkaniu z szefem czy współpracownikami.Nastaw budzik na kwadrans wcześniej, niż sądzisz, że potrzeba. Nigdy nie wiadomo, czy nie wydarzy się coś, co mogłoby spowodować, że się spóźnisz. Tłumaczenie się ze spóźnienia w pierwszym dniu pracy na pewno nie będzie dobrym początkiem kariery.
Relacje międzyludzkie
Jesteś dobrze ubrana, w domu zrobiłaś dyskretny makijaż i przybyłaś do nowego miejsca pracy. Szef powinien przedstawić cię zespołowi i innym pracownikom lub wyznaczyć osobę, która to zrobi. Jeśli tak się nie stało, nie siedź w kącie i sama podejdź do kolejnych osób, kiedy będą mniej zajęte, i przedstaw się, mówiąc po prostu:„Cześć, nazywam się tak i tak, jestem nowym pracownikiem. Będę zajmować się tym i tamtym. Możesz mi krótko powiedzieć, czym ty się zajmujesz, może będziemy współpracować ze sobą?”.
Uśmiechaj się! Dajesz tym dowód sympatii do innych i powód, by także ciebie lubiono. Prezentujesz się jako osoba optymistycznie nastawiona do otoczenia. Uśmiechem zatuszujesz nieśmiałość, zakłopotanie i stres, jeśli jeszcze nie udało ci się go opanować.
Bądź pozytywnie nastawiona do nowego miejsca pracy i współpracowników. To działa jak mechanizm samospełniającej się przepowiedni – jeśli na zapas polubisz nową pracę, to aura pozytywnego myślenia będzie tworzyć dobre relacje międzyludzkie. Zespół przyjmie cię lepiej, jeśli będzie emanować z ciebie zapał i entuzjazm. Nikt nie zna jeszcze twojej merytorycznej wiedzy, kompetencji i dokonań zawodowych. Dla nowo poznanych ludzi ważniejsze są twoje interpersonalne umiejętności.
Pierwszego dnia staraj się poznać zwyczaje panujące w firmie. Obserwuj, jak ludzie odnoszą się do siebie, na ile sformalizowane są stosunki między nimi. Podpytaj kolegów przy odpowiedniej okazji, jakie są godziny pracy, kiedy i dokąd chodzą na lunch, czy jest miejsce, gdzie można palić papierosy (jeśli jesteś palaczką), jaki jest preferowany strój, gdzie można parkować samochód. Zapoznaj się z najbliższą topografią: zapamiętaj, gdzie jest toaleta, kuchnia, gabinet szefa i wszelkie niezbędne sprzęty, np. kserokopiarka, drukarka czy faks.
Postaraj się zamienić parę słów z każdą z osób z najbliższego otoczenia. Spróbuj ich poznać, zadając pytania. Ludzie lubią, kiedy ktoś ich z zainteresowaniem słucha i poświęca im uwagę.
Pierwsze obowiązki
Do pracy przychodzisz przede wszystkim pracować, więc jak najszybciej powinnaś poznać strukturę organizacyjną firmy, zakres swoich obowiązków i dziedziny, w jakich specjalizują się twoi nowi koledzy. To może zająć kilka dni, zanim wszystko zapamiętasz, ale nowicjusze są na ogół objęci okresem ochronnym i z pewnością jeśli nie zapamiętasz od razu wszystkiego, zostanie to ci wybaczone. Jeśli wiesz, że bywasz zapominalska, rób sobie notatki. Po pierwsze, zrobisz wrażenie osoby skrupulatnej, a po drugie, zawsze będziesz mogła w razie potrzeby po nie sięgnąć.
Nowy zwierzchnik na pewno będzie chciał poświęcić ci czas, aby omówić z tobą zakres obowiązków. Jeśli tego nie robi, sama wyjdź z inicjatywą, prosząc o takie spotkanie. Szef, jeśli nie widzi pracownika, nie może go dobrze poznać i ocenić, czy dokonał słusznego wyboru, a przecież twoim zadaniem w pierwszych dniach jest utwierdzenie go w tym przekonaniu.
Uważnie słuchaj, co się do ciebie mówi. Nie bój się zadawać pytań, jeśli czegoś nie wiesz. Kiedyś będziesz musiała dowiedzieć się, co oznacza nieznane pojęcie lub powszechnie używany skrót. Im szybciej to zrobisz, tym lepiej będziesz mogła wdrożyć się do nowych zadań. Staraj się szybko uczyć. Nie zawalaj nawet drobnych obowiązków, bo jesteś na cenzurowanym. Nawet jeśli jesteś przekonana, że twój pomysł jest lepszy od utartych procedur firmowych, nie rób na siłę po swojemu – ludzie nie lubią wszystkowiedzących mądrali. Kiedy zorientujesz się, jakie panują zwyczaje w firmie, uda ci się wdrożyć swój pomysł bezboleśnie i komfortowo dla wszystkich.
Nie daj sobie wejść na głowę
Może się zdarzyć, że pierwszego dnia spotkasz się z niezbyt miłym zachowaniem nowych współpracowników. To może być poddawanie nowicjusza próbie. Nie daj się zaskoczyć i szybką, grzeczną lub dowcipną ripostą daj sygnał, że nie z tobą takie numery. Kiedy okaże się, że koleżanka wykorzysta to, że nie wiesz, co dokładnie masz robić, i będzie chciała jak najszybciej zrzucić na ciebie swoje obowiązki, odpowiedz: „Bardzo chętnie ci pomogę, ale ponieważ nie znam jeszcze dokładnie swoich obowiązków, to nie chciałabym zaczynać zajmować się czymś, czego nie będę mogła dokończyć, kiedy zajmę się swoimi zadaniami”. Gdy kolega atakuje cię, że pierwszego dnia pracy nie przyniosłaś własnej herbaty, spokojnie powiedz: „Dotychczas pracowałam w firmach, które zapewniały pracownikom napoje, nie uprzedzono mnie, że muszę przynieść własne. Czy możesz mnie poczęstować swoją, a ja jutro się zrewanżuję?”.
Jeżeli posadzą cię w niekomfortowym miejscu, natychmiast idź do szefa i stanowczo, choć grzecznie powiedz, że takie miejsce absolutnie ci nie odpowiada i chcesz je zmienić tak szybko, jak to możliwe. Nie daj się zwieść tym, że jest to tylko tymczasowe, bo prowizorki są najtrwalsze. Szefowi też zależy, żebyś była zadowolona, więc będzie chciał ci pomóc. Jeśli z jego strony nie zauważysz woli współpracy, zapytaj:„Jak długo konkretnie będzie trwało to tymczasem? Chciałabym wiedzieć dokładnie, bo jeśli to będzie dłużej niż 2 tygodnie, to może przyjdę do pracy wówczas, kiedy moje miejsce będzie już przeniesione?”.
Jednak przede wszystkim nastaw się, że żadna z powyższych sytuacji nie nastąpi i że wypadniesz dobrze, a miejsce pracy spełni także twoje oczekiwania.
Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy
Pokaż wszystkie komentarze