„Mroczny tunel”, Ross Macdonald
MAGDA GŁAZ • dawno temu„Mroczny tunel” to powieść przede wszystkim dla tych, którzy lubią detektywistyczne zagadki, dreszczyk i szybką, naznaczoną wieloma zwrotami akcję. Tę, jak i inne książki Rossa Macdonalda, warto przeczytać chociażby z tego powodu, że należą one dziś do kanonu amerykańskiej powieści sensacyjno-kryminalnej, z którego otwarcie i pełnymi garściami czerpią współcześni autorzy tego gatunku.
Ross Macdonald, obok Raymonda Chandlera, uważany jest za najwybitniejszego amerykańskiego autora powieści detektywistycznej. Niedawno nakładem wydawnictwa Albatros ukazała się kolejna, sygnowana nazwiskiem mistrza intrygi, książka zatytułowana „Mroczny tunel”.
Powieści Rossa Macdonalda nie są typowymi historiami o poszukiwaniu mordercy i próbą rozwikłaniu zagadki, ponieważ autor kładzie niemalże równie silny nacisk na tło społeczno-polityczne. Wydarzenia umiejscowione są w konkretnym czasie i miejscu, a postacie poruszają się po realnie istniejących miastach. Powieść „Mroczny tunel” nie jest wyjątkiem od reguły w dorobku Macdonalda – jest tutaj zagadka, którą trzeba rozwiązać, jest morderstwo, podejrzany, w końcu pościg, a nawet potyczki z FBI, ale — co nie mniej ważne — wydarzenia rozgrywają się w 1943 roku w Stanach Zjednoczonych, które są zaangażowane w wojnę z Niemcami hitlerowskimi w Europie.
Protagonistą powieści jest Robert Brunch, młody wykładowca na wydziale anglistyki Uniwersytetu Midwestern, niedaleko Detroit. Tam dowiaduje się, że w niedługim czasie zobaczy Ruth Elsch, młodą kobietą, którą poznał sześć lat temu w Monachium. Ich pierwsze spotkanie odbyło się w nader dziwnych, ale historycznie ważnych okolicznościach. Młody Brunch palił spokojnie fajkę, kiedy dowiedział się, że niedługo ma się pojawić przywódca III Rzeszy — Adolf Hitler. Pomruki niezadowolenia wywołane jego postawą, która świadczyła — w oczach tłumu — o lekceważeniu Führera, stawały się coraz głośniejsze, w końcu pewien zirytowany Niemiec popchnął niczego nieświadomego Amerykanina. Wtem pojawienie się młodej kobiety znającej angielski uwolniło Roberta z opresji. Amerykanin nie zdawał sobie sprawy, że palenie fajki w momencie przybycia Hitlera to coś niestosowanego i obrazoburczego. Brunch wspomina, że swojego przywódcę Niemcy czcili jak boga, a jego pojawienie się zwiastowały dźwięki muzyki Wagnera. Po tym zdarzeniu młody Amerykanin zakochał się w pięknej, rudowłosej Niemce, studentce germanistyki i początkującej aktorce, kobiecie, która sprzeciwia się działalności niemieckich nacjonalistów, w tym także swojego ojca i brata. Ale nie jest to najlepszy czas, aby miłość mogła rozkwitać i zakochani zostają rozdzieleni przez zawirowania historii. Po sześciu latach Robert dowiaduje się, że Ruth została wtrącona do więzienia za działalność przeciwko narodowi niemieckiemu, ale udało jej się uciec do Ameryki, a nawet dostała posadę wykładowcy na uniwersytecie, na którym i on pracuje.
Od tego momentu powieść, która zaczyna się jak typowa historia o parze zakochanych, młodych ludzi, których rozdzieliła wojna, przemienia się w pełen morderstw, emocjonujący i szybko się toczący kryminał. W intrygę wplątany zostaje przyjaciel Roberta, Alec Judd, który podejrzewa, że na uczelni jest nazistowski szpieg. Kiedy Robert dowiaduje się, że Alec popełnił samobójstwo, jako jedyny nie może w to uwierzyć. I tylko on może dojść do prawdy. Kto stoi za tajemniczą śmiercią Aleca? Dlaczego Ruth nie pojawiła się na peronie? Kto jest szpiegiem i mordercą? A kiedy jeszcze FBI zaczną podejrzewać młodego naukowca o dokonanie zabójstw, musi się spieszyć, by uprzedzić kolejne zbrodnie i uratować swoją głowę.
Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy
Pokaż wszystkie komentarze