Dezinformacja na temat szkodliwości szczepionek jest groźna dla zdrowia dzieci!
KIRA • dawno temuTo, co w Polsce dopiero się zaczyna — w USA jest już niestety dobrze widoczne w statystykach. Pojawiające się od pewnego czasu niesprawdzone teorie na temat dużej szkodliwości niektórych składników szczepionek dla dzieci powodują, że rodzice obawiają się stosować tą najskuteczniejszą obecnie metodę profilaktyki groźnych dla życia chorób.
Prawie jedna trzecia ankietowanych rodziców w Stanach Zjednoczonych opóźnia szczepienia swoich bardzo małych dzieci, aż 12% zaś w ogóle nie chce ich szczepić. Zwiększa to oczywiście podatność maluchów na choroby.
Raport lekarzy, wykonany na podstawie statystyk za rok 2008 pokazuje, że dzieci, które nie otrzymują zalecanych dawek szczepionki do czasu ukończenia 2 lat, są narażone na ryzyko rozwoju groźnych chorób.
Opóźnienia te spowodowane są rozsiewanymi przez przeciwników szczepień sugestiami, że niektóre składniki stosowanych środków mogą powodować działania niepożądane, w tym autyzm. Na nic zdają się informacje naukowców, mówiące, że powtarzane badania nie wykazały takiego powiązania.
Prezentowane przez rodziców poglądy budzą niepokój:
- 27% uważa, że zalecenia obejmują zbyt wiele szczepień,
- 26% poddaje w wątpliwość, czy szczepionki są skuteczne,
- 25% obawia się wywołania nimi autyzmu,
- 24% obawia się innych skutków ubocznych szczepionki.
Dane są alarmujące: aż 31% rodziców dzieci w wieku 24 — 35 miesięcy poinformowało wprost, że czekało ze szczepieniami do ukończenia drugiego roku życia. W rzeczywistości zaś, jak mówią statystyki ośrodków zdrowia - odsetek rodziców, którzy opóźniali lub odmawiali szczepienia dzieci wzrósł z 22% w 2003 r. do 39% w 2008 roku.
Około 44% z tej liczby to odmowa spowodowana przyczynami medycznymi, jak np. przeziębienie - reszta zaś to wynik dezinformacji.
źródło: medycyna24.pl
Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy
Pokaż wszystkie komentarze