Trendy w makijażu przed wiekami
MAGDALENA TRAWIŃSKA • dawno temuW każdym kręgu kulturowym, w każdej epoce wyobrażenia o ideale piękna znacznie się różniły. Kryterium idealnej urody zmieniało się wraz z biegiem historii i wyrażało upodobania estetyczne danej epoki. W każdej z epok można znaleźć preferowany typ urody, umiejętnie podkreślany odpowiednim makijażem.
Odkrycia archeologiczne w Egipcie potwierdzają, że już 3500 lat temu kosmetyka stała na wysokim poziomie. Znane były szminki w różnych odcieniach, pincety, kremy, pudry, farby koloryzujące usta i oczy. Egipcjanki najwięcej uwagi poświęcały makijażowi oczu. Podkreślały je mocno ciemną kredką, nadając im kształt migdałów. Powieki malowały zieloną farbą z malachitu. Rzęsy przyciemniały i usztywniały mieszaniną sadzy, oliwy i białka. Chętnie sięgały po hennę, którą barwiły sobie brwi, rzęsy i włosy na czerwonobrunatny kolor. Henna była także powszechnie używana do malowania paznokci. Modne było golenie brwi i malowanie na tym miejscu łuku ołówkiem z czarnego węgla. Usta obowiązkowo musiały być pomalowane na jaskrawy czerwony kolor i dokładnie obwiedzione konturówką. Do malowania warg używały sztyftu z utwardzonego wosku. Egipcjanki pudrowały twarz jasną ochrą, a policzki podkreślały czerwonawym kolorem liści henny.
Daleki Wschód słynie nie tylko z pierwszych łaźni, ale i z wynalazku lakieru do paznokci, lakieru do włosów i tuszu do rzęs. W starożytnej Japonii makijaż był prawdziwą sztuką, tajemną wiedzą strzeżoną przez kapłanów. Makijaż gejsz przypomina teatralną charakteryzację, technika jego wykonywania liczy sobie setki lat i stanowi rozpoznawalny w świecie element japońskiej kultury. Chińskie arystokratki używały bardzo jasnego pudru do twarzy. Nocą zasypiały w maseczkach pielęgnacyjnych, np. z mąki ryżowej i olejku. Kobiety Wschodu natłuszczały włosy olejkiem z jaśminu i uroczynu czerwonego.
Greczynki poświęcały wiele czasu zabiegom higienicznym i kosmetycznym. Bardzo popularne były maseczki z mleka, chleba oraz mydło z koziego tłuszczu i bukowego popiołu. Chętnie sięgały po róż, szminkę, pudrowały się i cieniowały powieki czarnym węglem. Ceniono wówczas jasną, błyszczącą skórę, dlatego Greczynki rozjaśniały ją środkami wybielającymi. Używały wielu podręcznych przyborów toaletowych, takich jak lusterko, szpilki, grzebień do włosów z kości słoniowej, pęseta oraz perfumy. Makijaż Greczynek był dość powściągliwy. Odważny był zarezerwowany dla kurtyzan, które pokrywały twarz grubą warstwą ołowianego pudru. Usta malowały jaskrawoczerwonym kolorem, oczy podkreślały czarnym węglowym ołówkiem, a na policzki kładły roślinne farby koloryzujące.
W Rzymie dużą wagę przywiązywano do higieny, o czym świadczą rozpowszechnione rzymskie łaźnie. Rzymianki często też poddawały się masażom. Czerwień policzków niwelowały pudrem, zaś bladą cerę różowiły. Policzki i usta malowały na kolor czerwony – ochrą, zaś rzęsy i powieki na czarno – sadzą lub antymonem. Makijaż Rzymianek nie obejmował wyłącznie twarzy, ale wszystkie odkryte części ciała. Ramiona kobiety malowały na biało ołowianą farbą. Ceniły jasną cerę i by ją wybielić stosowały kąpiele w oślim mleku oraz maseczki, na przykład ze sproszkowanych pestek daktyli, z płatków różanych oraz zmielonego nawozu krokodyli. Popularne były także maseczki upiększające z papki z grochu, miodu i jaj.
W ascetycznym średniowieczu europejskie damy poprawiały mankamenty urody w zaciszu swoich komnat. W tajemnicy farbowały usta i dziąsła korą z pnia lub korzenia orzechowca. Żuły lub wkładały pod język listek laurowy lub gałkę muszkatołową by uniknąć odoru z dziąseł i zębów. Usuwały owłosienie wapnem z wodą lub uryną i aurypigmentem – ówczesnymi środkami depilującymi. Modne były blade lica, dlatego damy wybielały sobie cerę kleikiem z mąki owsianej i z węglanu ołowiu lub kadzidłem i mlekiem. Dbały o cerę trądzikową. Antidotum na wypryski była wtedy maseczka z mączki fasolowej, miodu, żółci wołu, z suszonych korzeni ogórka leśnego lub ze zmiażdżonej rzodkwi z miodem. Walcząc ze starzeniem się skóry stosowały kąpiele parowe oraz odmładzające mikstury z miodu i jaj. Europejki dbały o dłonie, pielęgnując je gorczycą i migdałami.
W średniowiecznej Polsce popularną pomadką do ust była krew węża, która nie tylko farbowała wargi, ale i pomagała w pozbyciu się nieprzyjemnego zapachu z ust. Polki ceniły sobie śnieg i wodę deszczową jako środki kosmetyczne.
Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy
Pokaż wszystkie komentarze