Muzyka to miód na serce
JOANNA BISZEWSKA • dawno temuMuzyka nie tylko łagodzi obyczaje. Niedawno pisaliśmy o tym, że odpowiednio dobrane dźwięki kojąco wpływają na wcześniaki. Okazuje się, że nie tylko noworodki można leczyć muzyką, lecz także ludzi chorych na serce i raka. Amerykańscy naukowcy są przekonani, że muzyka przyspiesza zdrowienie.
Amerykańskie szpitale już od dawna eksperymentują z muzykoterapią. Swoim pacjentom na różnych oddziałach puszczają odpowiednio dobraną muzykę. Uważają bowiem, że pewien gatunek muzyki wpływa kojąco i wyciszająco na pacjentów dochodzących do zdrowia po zabiegach. Utalentowany pianista oraz doktor medycyny Claudius Conrad z Harwardu dowiódł, że bicie serca pacjentów dostosowuje się do rytmu muzyki. Dlatego tak ważne jest, aby muzyka w szpitalach była serwowana w odpowiednim tempie. Według badań naukowców serce człowieka najlepiej zgrywa się z Mozartem. Dodatkowo sonaty fortepianowe działają na pacjentów jak środki przeciwbólowe i uspokajające. Muzyka również stymuluje wydzielanie przez przysadkę mózgową hormonu odpowiedzialnego za wzmacnianie się organizmu po przebytej chorobie. Muzyka klasyczna – w tym Mozart, Szopen i Beethoven – to najczęściej wybierani przez wierzących w siłę muzyki lekarzy kompozytorzy.
Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy
Pokaż wszystkie komentarze