Takie designerskie małe dziecko
URSZULA ROGALSKA • dawno temuTheo, syn Brytyjki Sophie Vickers ma zaledwie roczek, a w jego garderobie już można znaleźć 80 par butów. Wszystkie markowe. Mama małego Theo wydaje rocznie około 85000 zł na firmowe ubranka dla swojego stylowego synka. Mały jest odzwierciedlaniem wystrojonych dzieci "celebritów".
22-letnia Sophie Vickers uwielbia czytać kolorowe magazyny i za wszelką cenę chce, aby jej synek nie miał gorzej od dzieci gwiazd. Wzorem Angeliny Jolie, Katy Holmes czy Pinkkupuje swojemu synkowi tylko firmowe i tylko modne ubranka i zabawki. Taki rozrzutny styl życia młodych mam to dzisiaj w Wielkiej Brytanii moda i obsesja.
Theo jest jedynym dzieckiem Sophie. Spełnia jej zachcianki i ambicje. Mały z powodzeniem może już konkurować z Imeldą Marcos, bo mając roczek posiada 80 par butów wartych przynajmniej 20000 zł.Jego szafa pęka od firmowych ubranek: ma 40 par spodni, 40 par spodenek, trzy skórzane kurteczki i 40 firmowych koszulek. W pokoju małego Theo już nie mieszczą się zabawki. Chłopiec ma też cztery firmowe wózki.
Mama rocznego Theo na łamach brytyjskiego dziennika przyznaje, że chłopiec rzeczywiście jest zepsuty, ale co ma zrobić skoro kupowanie dla niego sprawia jej tyle przyjemności. Przyznaje, że jedna para jego bucików kosztuje 700 zł. Uważa jednak, że skoro ją na to stać, to czemu nie zafundować dziecku tego co najlepsze? Na jego pierwsze urodziny Sophie planuje wydać przyjęcie na 50 osób, a w prezencie chłopiec dostanie quada i trampolinę.
Psycholog dr Funke Baffour jest nieco zdziwiona zachowaniem młodej mamy. Przyznaje, że kobieta spełnia swoje zachcianki, co wcale nie oznacza, że sprawia radość swojemu dziecku. Przypomina, że "psucie" dziecka od małego nie skutkuje niczym dobrym w przyszłości. A jakie jest twoje zdanie? Czy uważasz, że w Polsce już też pojawiła się generacja mam, których największą ambicją jest wystylizowanie swojego dziecka na małą gwiazdę? Co o tym myślisz?
Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy
Pokaż wszystkie komentarze