Poród pośladkowy – naturalny czy cesarski?
PAULINA WÓJTOWICZ • dawno temuUłożenie pośladkowe jest częstym położeniem płodu, ale nie typowym. Utrudnia poród i może prowadzić do komplikacji. Dlatego najczęściej jest wskazaniem do cesarskiego cięcia. Czy jednak może skończyć się rozwiązaniem siłami natury? Jak może wyglądać poród pośladkowy?
Czy zawsze kończy się cesarką?
Nie. Lekarz, mając do dyspozycji twoją kartę ciąży, analizując wyniki badań, twoją fizjologię i zmiany, zachodzące w twoim organizmie, poinformuje cię, jaki poród jest dla ciebie i dziecka najbezpieczniejszy. Określając stopień ryzyka, przedstawi ci przebieg porodu naturalnego, ze szczególnym uwzględnieniem możliwych komplikacji. Rolą lekarza jest doradzenie ci najlepszej z możliwych opcji, decyzja jednak należy do ciebie. Wielu ginekologów stawia ciężarną przed faktem dokonanym, informując o planowanej cesarce. Dzieje się tak jednak w sytuacjach, kiedy ryzyko urazów bądź nawet śmierci dziecka podczas porodu siłami natury jest bardzo duże.
Dlaczego poród naturalny jest niebezpieczny?
- bo może dojść do urazu główki dziecka, która odchyli się w nienaturalnej dla siebie pozycji (należy pamiętać, że noworodki i niemowlęta nie potrafią jeszcze kontrolować ułożenia główki);
- bo główka może utknąć w kanale rodnym;
- bo barki malucha mogą mieć trudność w przedostaniu się przez szyjkę macicy, co w konsekwencji prowadzi do urazów.
Wskazania do porodu naturalnego
Cesarskie cięcie nie musi być jednak jedynym rozwiązaniem ciąży z dzieckiem ułożonym w odwrotnej niż zwykle pozycji. Jeśli dziecko nie ma zbyt dużej masy ciała (maksymalnie 3500 g), jego położenie pośladkowe jest poprawne (bliżej kanału rodnego są pośladki, nie nóżki, a główka jest skierowana w bok lub zgięta), a ciężarna gotowa na przyjęcie w razie wypadku znieczulenia, poród naturalny może się odbyć. Rozwiązanie ciąży siłami natury jest zawsze bardziej naturalne dla kobiety i dziecka niż interwencja chirurgiczna. Nie mniej jednak zawsze pod uwagę należy wziąć ewentualne powikłania.
Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy
Pokaż wszystkie komentarze