Nie bójmy się pomocy psychologa
MAGDALENA MOSKAL • dawno temuKonsultacja z psychologiem wydaje nam się sygnałem, że zawiedliśmy jako rodzice i nie potrafimy poradzić sobie z wychowaniem dziecka.Tymczasem to nieprawda: korzystamy z pomocy specjalistów z różnych dziedzin, jeśli nasze kompetencje wydają się nam niewystarczające: mechanika, nauczyciela, tłumacza. Potraktujmy psychologa jako tłumacza naszego dziecka i nauczyciela dla naszej rodziny: może podpowie nam coś, dzięki czemu nasze życie stanie się lepsze?
Kolega konsultował się z psychologiem, gdy spodziewał się drugiego dziecka w niewielkim odstępie czasowym od pierwszego. Chciał wiedzieć jak uniknąć zazdrości między dziećmi i nie popełnić żadnych błędów.Psycholog poradziła proste rzeczy: nie "wyprowadzać" starszego malucha z jego dotychczasowego miejsca, a raczej przygotować kącik dla niemowlęcia w innej, "mniej atrakcyjnej" lokalizacji. Nie jest to też dobry moment na oddawanie dziecka do żłobka lub przedszkola — choć mama może nie dawać rady z dwójką — bo poczuje się odsunięte. Lepiej znaleźć mu nianię, które będzie "jego" - razem będą wychodzili na spacery i wspólnie się bawili, nie bedzie musiał dzielić się nią z maluszkiem.
Psycholog może zgodzić się na wizytę domową i obejrzeć dziecko w interakcji z domownikami, zobaczyć, jak się bawi. Na tej podstawie będzie mogła też ocenić, jakie cechy osobowości dziecka należy rozwijać: jeśli jest ruchliwe, uczyć go skupienia, jeśli jest towarzyskie, rozwijać w nim umięjętność samodzielnej zabawy. W ten sposób — z pomocą psychologa — zadbacie o harmonijny rozwój malucha.
Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy
Pokaż wszystkie komentarze