Plamienie w ciąży? Nie panikuj.
KIRA • dawno temuBezbolesne, niewielkie plamienia, zdarzają się w ciąży dość często. Doświadcza ich około jednej czwartej kobiet spodziewających się dziecka. W większości przypadków nie dzieje się później nic złego, dzieci rodzą się zdrowe i w terminie.
Oczywiście jednak lekceważenie plamienia byłoby nierozsądne. Czy wiesz, kiedy można poczekać do kolejnej wizyty, a kiedy trzeba szybko reagować i jechać do szpitala?
Niektóre plamienia w trakcie trwania ciąży są całkowicie naturalne i nie oznaczają, że dzieje się coś złego. Są to między innymi:
- plamienie implantacyjne - krótkie, niezbyt obfite, wystepuje około tygodnia po zapłodnieniu;
- pseudomiesiączka - najczęściej pojawia się dwu-trzykrotnie w czasie, kiedy powinien wystąpić okres;
- plamienie po zbliżeniu seksualnym - u ciężarnej kobiety zwiększa się ukrwienie pochwy i jej okolic, przez co łatwiej jest o drobne uszkodzenia błony śluzowej. Nie ma to wpływu na dziecko.
W drugim trymestrze plamienia są sporadyczne i mogą wynikać równie dobrze z nadżerki czy drobnej infekcji, jak i ze zwykłego zmęczenia - a trzecim trymestrze praktycznie nie powinny już się pojawiać.
Ogólna zasada jest taka, że jeśli plamki są ciemne i nie towarzyszy im ból ani skurcze macicy, to zazwyczaj nie jest to nic groźnego dla dziecka. Należy skonsultować się z lekarzem, wykona on badanie USG i ginekologiczne w celu ustalenia, czy coś się dzieje.
Krew żywoczerwona z towarzyszącym bólem lub skurczami jest natomiast sygnałem alarmowym. Nie ma wtedy na co czekać — lepiej się spakować i jechać do najbliższego szpitala, gdzie można będzie przeprowadzić badania i ustalić ewentualne leczenie czy podać środki na podtrzymanie ciąży. Pamiętajmy, że nawet jeśli jesteśmy w trzecim trymestrze — to każdy dodatkowy dzień w brzuszku jest dla naszego maluszka na wagę złota, bo pozwala mu lepiej przygotować się do życia.
Przyszłe mamy widząc czerwoną lub brunatną plamkę na bieliźnie, wpadają zwykle od razu w panikę. I choć często nie ma ku temu powodów, w zasadzie jest to bardzo słuszna reakcja. W końcu kiedy chodzi o nasze malutkie dziecko — zawsze lepiej dmuchać na zimne.
Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy
Pokaż wszystkie komentarze