Jak oszukać szefa?
KATARZYNA PIÓRKOWSKA • dawno temuCzÅ‚owiek, który czuje, że jego potrzeby nie sÄ… speÅ‚nione, czuje siÄ™ źle. Niezadowolony pracownik czÄ™sto wykorzystuje firmowe dobro dla prywatnych celów. Rada dla pracodawców? WywoÅ‚ywanie pozytywnych uczuć takich jak zadowolenie z pracy! To nic nie kosztuje, a dziÄ™ki nagradzaniu pracownicy mobilizujÄ… siÄ™ do dziaÅ‚ania i zwiÄ™kszajÄ… wydajność. Zobacz jak niezadowoleni oszukujÄ… szefa!

Psycholodzy są zgodni – człowiek, który czuje, że jego potrzeby nie są spełnione, czuje się źle. Niedowartościowany pracownik, który nie jest odpowiednio motywowany albo wynagradzany, nie jest związany z miejscem pracy i nie utożsamia się z zespołem, często wykorzystuje firmowe dobro dla prywatnych celów. Rada dla pracodawców? Wywoływanie pozytywnych uczuć takich jak zadowolenie z pracy! To nic nie kosztuje, a dzięki nagradzaniu pracownicy mobilizują się do działania i zwiększają wydajność pracy.
Zobacz jak niezadowoleni oszukujÄ… szefa!
PijÄ™ firmowÄ… kawÄ™ i podgryzam ciasteczka
Aneta (28 lat, sekretarka z Poznania):

— W naszym biurze jest ogólnodostÄ™pna kuchnia, w której każdy może zrobić sobie herbatÄ™, kawÄ™, przygotować kanapki, odgrzać coÅ› w mikrofalówce. OczywiÅ›cie produkty każdy przynosi z domu. Ja jednak jako sekretarka szefa dysponujÄ™ sÅ‚użbowymi zapasami. RobiÄ™ kawÄ™ szefom i ich goÅ›ciom. Raz dwa razy w tygodniu uzupeÅ‚niam zawartość szafek, oczywiÅ›cie nie zapominajÄ…c o swoich ulubionych krakersach i mleczku do kawy. To chyba nic zÅ‚ego, że przygotowujÄ…c coÅ› do picia szefowi zrobiÄ™ kawÄ™ dla siebie? Jako sekretarka zarabiam niewiele, szef od dawna udaje, że nie sÅ‚yszy, kiedy zagadujÄ™ o podwyżce, wiec moim zdaniem takie drobne przyjemnoÅ›ci, które fundujÄ™ sobie za firmowe pieniÄ…dze to tylko maleÅ„ka rekompensata za tak sÅ‚abo pÅ‚atnÄ… pracÄ™. ZresztÄ… z tego co wiem, mam kilka koleżanek w różnych firmach, to chyba każda sekretarka pogryza sÅ‚użbowe ciasteczka i popijÄ… sÅ‚odkÄ… kawÄ™ kupowanÄ… na fakturÄ™.
Służbowym autem podrzucam dzieci do przedszkola i robię zakupy
Marcin (34 lata, kierowca prezesa z Warszawy):
— Nieraz zdarza siÄ™, że wracamy z jakiejÅ› delegacji późnym wieczorem i szef mówi: Marcin nie odstawiaj auta na sÅ‚użbowy parking, szkoda czasu. Jedź prosto do domu. Auto, wypasionego opla, stawiam wtedy w garażu teÅ›cia. Dla mnie to plus, bo wiadomo, że kiedy wracamy późno, nastÄ™pnego dnia szef bÄ™dzie chciaÅ‚ odespać zarwanÄ… noc, a ja zdążę odwieźć dzieci do przedszkola i podrzucić żonÄ™ do pracy. Czasami zdarza siÄ™ też, że sÅ‚użbowym autem jeżdżę po zakupy do centrum handlowego, oczywiÅ›cie w godzinach pracy, wtedy kiedy mój szef jest na jakimÅ› ważnym spotkaniu. Wszystko skrupulatnie rozliczam i te kilkanaÅ›cie kilometrów, które robiÄ™ w swoich prywatnych sprawach, jakoÅ› udaje mi siÄ™ potem wepchnąć w rachunki. CzujÄ™ siÄ™ rozgrzeszony, bo pracujÄ™ w nielimitowanym czasie pracy i bywa, że robiÄ™ dużo nadgodzin. U nas nie ma zwyczaju pÅ‚acenia za nie, szef jasno mi to powiedziaÅ‚, wiÄ™c odbieram je sobie tak, jak potrafiÄ™ – wykorzystujÄ…c czasem sÅ‚użbowy samochód.

Spotykam siÄ™ ze znajomymi w godzinach pracy
Paulina (26 lat, przedstawicielka handlowa z Katowic):
— Najczęściej oszukujÄ™ na czasie. W umowie mam zaznaczone, że powinnam każdego dnia spotkać siÄ™ z co najmniej kilkoma ewentualnymi klientami. Na szczęście jestem na pensji, a nie żadnej prowizji uzależnionej od wyników. To byÅ‚by koniec mojego szczęśliwego życia, które prowadzÄ™ w godzinach pracy. Kiedy mam gorszy dzieÅ„, albo po prostu zaległą kawÄ™ z przyjaciółkÄ…, mówiÄ™ w biurze, że wychodzÄ™ na spotkanie z klientem. Nikt tego nie sprawdza. ChodzÄ™ wtedy po sklepach, albo siedzÄ™ i plotkujÄ™ z koleżankÄ…. Kiedy nie mogÄ™ wyjść, bo jest nas zbyt maÅ‚o w firmie, zapraszam którÄ…Å› z przyjaciółek do siebie. RozkÅ‚adam przed niÄ… ulotki i liczÄ™ coÅ› na kalkulatorze, udajÄ…c zaangażowanÄ… w pracÄ™. Zza szklanej szyby, za którÄ… siedzi w swoim gabinecie moja szefowa, nie sÅ‚ychać o czym gadamy, wiÄ™c my robiÄ…c poważne miny rozmawiamy o naszych facetach. Najważniejsze to umiejÄ™tnie sprawiać wrażenie zapracowanej osoby, a to przychodzi mi bez trudu.
W trakcie pracy przygotowuję się na zajęcia na uczelni
Sabina (20 lat, urzędniczka z Krakowa):

— ZajmujÄ™ niskie urzÄ™dnicze stanowisko i wykonujÄ™ pracÄ™, która zupeÅ‚nie mnie nie interesuje. W życiu nie przypuszczaÅ‚am, że wylÄ…dujÄ™ w tak nudnym miejscu. Niestety, nie miaÅ‚am innego wyboru, jak mówiÄ… wóz albo przewóz. Nie stać mnie byÅ‚o na studia dzienne, a zaoczne sama muszÄ™ opÅ‚acić. Ciotka, która znalazÅ‚a mi to zajÄ™cia, niemal spadÅ‚a mi z nieba. Jestem jej ogromie wdziÄ™czna, bo praca jest spokojna i niemal zupeÅ‚nie nie absorbujÄ…ca. To co muszÄ™ zrobić, zajmuje mi niespeÅ‚na godzinÄ™. WiÄ™c wystarczy, że dobrze siÄ™ sprężę, żebym kolejne siedem miaÅ‚a do swojej dyspozycji. SiedzÄ™ w tym znienawidzonym biurze, robiÄ™ to co muszÄ™, a potem oczywiÅ›cie w godzinach pracy uczÄ™ siÄ™ na zajÄ™cia. Pod dokumentami ukÅ‚adam notatki i udajÄ™, że wgryzam siÄ™ w treść urzÄ™dowych pism, a tymczasem wkuwam, bo chcÄ™ siÄ™ obronić i jak najszybciej stÄ…d uciec.

Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy
Pokaż wszystkie komentarze