Zwykle jest tak, że drogi kosmetyk jest też przyjemny w stosowaniu: ma jedwabistą konsystencję i piękny zapach. Przodują w tym kosmetyki wyszczuplające, antycellulitowe. Dlatego tak zdumiało mnie, że Ultim’ Reflex firmy Phytomer, mieszczący się w półprzezroczystej, smukłej butelce, ma nijaki, lekko apteczny zapach, konsystencję wody i kolor mydlin.
Wygląda jednak na to, że ten preparat jest jak lekarstwo – nie zachwyca zmysłów, ale leczy.
Zamiarem producenta było stworzenie produktu, który w sposób widoczny redukowałby skórkę pomarańczową, wygładzałby uporczywe krągłości, jednocześnie ujędrniając i uelastyczniając skórę. Mniej więcej to samo obiecują wszyscy producenci wszystkich preparatów tego rodzaju, a z efektami bywa różnie.
Na ten produkt jednak nie można narzekać – nie na jego skuteczność. Oczywiście, przy założeniu, że stosuje się go zgodnie ze wskazówkami producenta. Nie wystarczy tylko wetrzeć preparatu w skórę w tych miejscach, które chciałoby się wyszczuplić czy pozbawić cellulitu. Konieczny jest masaż – podzielony na trzy etapy, każdy po tygodniu. Po trzech efekty są widoczne. Masaż nie może być wszakże wykonywany na pół gwizdka. Z mojego doświadczenia wynika, że 3-5 minut każdorazowo, przy stosowaniu 3 razy w tygodniu (w moim przypadku – co drugi dzień, wieczorem) wystarcza w zupełności.
Po wspomnianych trzech tygodniach bowiem zauważyłam sporą poprawę. Niestety, praca siedząca nie sprzyja sylwetce i chociaż nie mam nadwagi, to jednak jędrność mojej skóry oraz jej wygląd pozostawiały sporo do życzenia. Zwłaszcza po zimie – oględziny ciała były dla mnie niemiłym zaskoczeniem. Nigdy dotąd nie miałam cellulitu, a tu teraz pojawił się on. Co prawda to dopiero pierwszy stopień, ale nie spodobało mi się to.
Wydrukowałam instrukcję masażu, położyłam w łazience i co drugi wieczór męczyłam się masażem. Nie było to zbyt przyjemne ani łatwe – jedno z poleceń brzmi bowiem „ujmij fałd skóry kciukiem i palcem wskazującym i zwijaj ją” – o ile z suchą skórą jakoś to idzie, to skóra posmarowana lekkim, wodnistym serum nie poddaje się uchwytowi tak łatwo.
Ale było warto. Nie mówię, że nagle wyszczuplałam o cały rozmiar, cellulit znikł bez śladu i nawet rozstępy jakoś przybladły, ale jest lepiej. Skóra jest bardziej zwarta, cellulit częściowo znikł (liczę na to, że zanim skończę tę butelkę, uporam się z nim całkowicie, chociaż moje ofiarne smarowanie i ugniatanie daje czasem nieprzewidziane efekty nawet w postaci siniaków na skórze), a co do wyszczuplenia… Nie jest co cały rozmiar, skąd. Ale zauważyłam, że spodnie, które kilka miesięcy temu były zbyt obcisłe jak na moje standardy, teraz są zupełnie wygodne. Zaznaczam, że w międzyczasie nie byłam na diecie, nie ograniczałam świadomie posiłków ani nie uczestniczyłam w żadnych zajęciach sportowych. Może to po prostu wiosna – ale poprawa wyglądu skóry nie zależy od pory roku.
Preparat nie jest tani. Z mojego doświadczenia wynika jednak, że przy opisanej częstotliwości stosowania wystarczy na około 4 miesiące – jak dotąd zużyłam może połowę butelki (trudno to dokładnie ocenić z uwagi na jej kształt).
Producent | Phytomer |
---|---|
Kategoria | Pielęgnacja ciała |
Rodzaj | Antycellulitowe, rozstępy |
Przybliżona cena | 300.00 PLN |