Rzadko zdarza mi się ulec pokusie zakupu kosmetyku z gazetą, tym razem jednak zrobiłam wyjątek. Już od dawna szukałam palety cieni, która nie byłaby „monotematyczna”, złożona z wariacji jednego koloru lub tonu. To, czego nie mogłam znaleźć w drogeriach – trafiło się w czasopiśmie dla nastolatek - Twiście.
Podłużna paleta mieści 12 bardzo zróżnicowanych kolorystycznie cieni i dwa podwójne aplikatory. Najmocniejszą stroną kosmetyku jest właśnie dobór kolorów – znajdziemy tu dwa odcienie morskiego błękitu, popielaty, jasny i ciemny róż, brąz, czerń, pastelową i oliwkową zieleń, beż, śliwkowy i liliowy fiolet. Wszystkie zawierają połyskujące drobinki. Co ciekawe – cienie dość intensywnie pachną różami.
Cienie są dość suche, więc równomierne rozprowadzenie może okazać się kłopotliwe, zwłaszcza dla osób niewprawionych. Najskuteczniej radzi sobie z tym półokrągły pędzelek. O dołączonych aplikatorach właściwie można zapomnieć – „wciągają” dużo cienia, a na powiece zostawiają niewiele koloru, na domiar złego sprzyjają osypywaniu się cieni na policzki. Zamiast nich można użyć także jednorazowych patyczków (takich do czyszczenia uszu lub specjalnych, szerszych do makijażu).
Cienie nakładane na sucho dają dość wyraźny efekt, ale aplikując je lekko zwilżonym patyczkiem uzyskamy efekt kolorystyczny identyczny jak w pudełku. Polecam zwłaszcza przy eksperymentach z kolorowymi kreskami na powiekach.
Trwałość – 6 godzin to maksimum. Cienie trochę bledną, ale największą bolączką jest zbieranie się kosmetyku w załamkach. Tu potrzebna jest poprawka lub po prostu przetarcie powieki palcem.
Ogólnie cienie nie są najgorsze. Polecam je zwłaszcza kobietom lubiącym kolorystyczne eksperymenty oraz początkującym paniom, które za nieduże pieniądze chcą sprawdzić, w jakich kolorach wyglądają najlepiej.
Podaję cenę wraz z Twistem.
Producent | Grupa PK |
---|---|
Kategoria | Oczy |
Rodzaj | Cienie w kamieniu |
Przybliżona cena | 6.00 PLN |