Gdy wycofano ulubiony produkt stylizujący mojego męża, rozpoczęło się wielomiesięcznie testowanie i poszukiwanie zamiennika. Sięgaliśmy po różne produkty, tańsze, droższe, popularne i reklamowane, niestety udało znaleźć się ideału, ale przez naszą łazienkę przewinęło się sporo dobrych produktów, a wśród nich guma do stylizacji Hegron.
Zamknięto ją w niepozornym, okrągłym pudełeczku (100 g). Pachnie trochę w stylu "retro", ale przyjemnie, typowo fryzjersko. Guma to trochę mylne określenie, konsystencja jest raczej budyniowa. Początkowo bardzo się klei, ale całkowicie zmienia konsystencję pod wpływem ciepła rąk. Ja rozprowadzałam ją na rekach a potem rozprowadzałam na całych włosach. Stosowana w ten sposób rozprowadza się idealni i gładko, nie skleja włosów, ale też nie ma co oczekiwać prawdziwie ekstremalnego utrwalania.
Efekt jest subtelny, fryzura jest sztywniejsza, zdyscyplinowana. Zdecydowanie łatwiej spiąć niezbyt długie włosy w kitkę. Włosy są lekko zmatowione, ale nic się z nich nie obsypuje.
Generalnie polecam, choć uważam, że nazwa jest myląca i wiele osób może być zawiedzionych. Rekompensatą może być naprawdę niska cena.
Producent | Hegron |
---|---|
Kategoria | Pielęgnacja włosów |
Rodzaj | Preparaty do stylizacji: pasty, gumy, pozostałe |
Przybliżona cena | 6.00 PLN |