Celia skorzystała z fajnego, choć ostatnio rzadko spotykanego patentu na kredki dwustronne, czyli umieszczanie dwóch kolorów w jednym „drewienku”. W kolekcji Smoky Eyes trzy przewodnie kolory, czyli fiolet, brąz i szary, połączone są z kredką w kolorze czarnym. Wyglądają bardzo ładnie, zwłaszcza okazałe liternictwo sprawia „światowe” wrażenie. Do tego, dla uściślenia, te kredki drewniane jednak nie są – wykonano je z „piankowego” tworzywa, które naprawdę poprawia komfort temperowania. Niestety na tym kończą się ich zalety.
Kolory testowane na dłoni wypadają bardzo intensywnie i stanowczo, jednak na powiece trudno uzyskać taki efekt – czerń jest blado-szara i rozmyta a pozostałym kolorom brakuje głębi (mam w kolekcji wszystkie trzy) – są takie właśnie „smoky”. Najlepszym pomysłem nie jest też malowanie do skutku, bo im grubsza warstwa kredki, tym łatwiej się rozmazuje. Konsystencja jest dość miękka i tłusta – delikatna dla powieki, ale nie sprzyja trwałości. Ostatecznie można się pokusić o utrwalenie rysunku cieniem w podobnej tonacji – zapobiega to nieco rozmazywaniu, ale trwałość wciąż pozostanie marna. Nie są wodoodporne, wobec czego demakijaż nie sprawia większych problemów.
Mimo wszystko Smoky Eyes mogą się spodobać miłośniczkom zamglonych kolorów i cieniowania kredkami.
Skład: ceresin, ricinus communis, hydrogenated palm kernel glycerides, hydrogenated palm glycerides, copernica cerifera cera, caprylic/capris trygliceride, ozokerite, cera alba, lanolin, tac, VP/eicosene copolymer, tocpheryl acetate, aloe vera, bha, [+/- mica, CI 77891, CI 16035, CI 15850, CI 77491, CI 77499, CI 77492, CI 77742, CI 77007]