Uwielbiam wypiekane cienie za to, jak potrafią efektownie rozświetlić oczy.
„Wypiekane cienie do powiek o wyjątkowo delikatnej, jedwabistej konsystencji. Dzięki perłowym drobinkom zapewnisz swoim powiekom fascynujący, mieniący się efekt. Możesz nakładać je na sucho i na mokro. Zawierają olej z orzechów macadamia, nie zawierają talku”.
Producent na swojej stronie sugeruje też, które odcienie najbardziej pasują do danego koloru oczu. Jednak ja trochę na przekór, wybrałam kolor nr J321. Jest to połączenie gorzkiej czekolady z jasnym, szampańskim beżem. Na co dzień wolę używać tylko tego ciemniejszego koloru, ponieważ ma delikatniejsze drobinki, jest subtelny na powiekach. Jaśniejszy kolor jest bardzo mocno błyszczący, daje efekt, jakby oszronionych powiek, ma jednym słowem za duże drobiny i jest zbyt miękki, przez co lubi się osypywać.
Ogólnie cienie są bardzo trwałe, wytrzymują bez zmian około 5 - 6 godzin. Czekoladowy kolor jest odpowiedniej twardości i dobrze napigmentowany. Właściwie, to w pudełku wygląda na chłodny brąz, a na powiekach nabiera cieplejszych, miedzianych odcieni. I jak to w cieniach wypiekanych, oczy są przepięknie rozświetlone, bez żadnego tandetnego brokatu, czy postarzającej perły. J321 w części ciemniejszej jest dobrym wyborem na co dzień jeśli ktoś, jak ja uwielbia wszelkie brązowe cienie. Stosowałam go na sucho i mokro - wolę suchą aplikację, jakoś ładniej i schludniej wygląda cień, przynajmniej w ciągu dnia.
Minusy są dwa. Po pierwsze brak pacynki, mimo że pudełko jest naprawdę duże i spokojnie można by wygospodarować miejsce na aplikator. Po drugie zapach! Ale to akurat problem chyba całej serii Universe (mam też puder) - jest nieprzyjemny, mocno chemiczny (coś jakby plastik), a co gorsza zbyt intensywny.
Jest dużo odcieni, można sobie coś z pewnością dobrać, sugeruję też skorzystać ze wskazówek producenta, co do koloru.
Polecam.
Producent | Joko |
---|---|
Kategoria | Oczy |
Rodzaj | Cienie w kamieniu |
Przybliżona cena | 22.00 PLN |