Zapach należy do kategorii kwiatowej, jest lekko słodki ale nie ciężki. Ale jego dobór to kwestia gustu, dlatego postaram się skupić głównie na pozostałych cechach.
Z serii Flowing mamy do wyboru dwa rozmiary perfum (40 – 70zł), dezodorant perfumowany w atomizerze (25zł), dezodorant perfumowany w sprayu (25zł) i perfumowany balsam do ciała (25zł). Zapachy zamknięte są w kubistycznych flakonikach, robiących dobrze wrażenie wizualne. Starannie wykonane atomizerki rozpylają drobnokropelkową mgiełkę.
W kwestii trwałości pozostawiają niestety wiele do życzenia. Nawet perfumy, które powinny utrzymywać się najdłużej, ulatniają się niemal natychmiast po wyjściu z domu. Poza tym pierwsze ich nuty, są tak intensywne a zarazem paskudne, że powodują niemałe skrępowanie gdyż zapach przypomina drogą kostkę toaletową. W perfumeriach, wąchając papierowe paseczki, efektu takiego nie zauważyłam. Inaczej sprawa ma się z dezodorantami. Pachną jak należy od początku do końca i sprawiają wrażenie jakby trwalszych niż perfumy. Ich wydajność to kwestia indywidualna, zależna od intensywności użytkowania, ale moim zdaniem dość przyzwoita. A balsam to tylko balsam, jedyny jego plus to zapach, lecz niezbyt długo utrzymujący się na skórze.
Szczególnie nie polecam tych produktów, jeżeli jednak ktoś (tak jak ja), zakocha się w tej linii zapachowej, to radzę nie popełniać mojego błędu i od razu zapomnieć o perfumach, a poszukać dezodorantu w atomizerze – satysfakcja będzie większa, a zaoszczędzone pieniążki całkiem spore!
Producent | Puma |
---|---|
Kategoria | Pielęgnacja ciała |
Rodzaj | Wody toaletowe, perfumowane oraz perfumy |