Cień Avonu dostępny od dłuższego czasu. Kiedyś kupiłam kolor Blue Wave (jasnoniebieski) i nie byłam nim zachwycona. Mam dość ciemną karnację i koloru nie dość, że nie było widać, to jeszcze zbierał się w zagłębieniach - i chyba tylko tam widać było, że jest jasnoniebieski.
Ostatnio jednak skusiłam się na kolor Zest (ciemnozielony). I zaskoczył mnie pozytywnie. Przede wszystkim przez ten czas Avon zdążył ulepszyć formułę i cień praktycznie nie zbiera się w zagłębieniach. Poza tym jest nieco delikatniejszy niż u modelki, raczej podobny do zdjęć w katalogu (jak zawsze). Cień jest bardzo trwały, kolor zależy od nałożonej ilości, ale nawet grubsza warstwa dobrze wygląda.
Kosmetyk jest wygodny, raczej dla osób malujących się w biegu. Nie trzeba dobierać różnych cieni, po prostu malujesz jednym kolorem, potem rzęsy i wychodzisz. Ze względu na konsystencję trudno go łączyć np. z cieniami w kamieniu. Ale nie trzeba. Cień wygląda bardzo ładnie sam, jednak - jak widać nie wszystkie kolory pasują wszystkim typom karnacji.
Opakowanie jest wygodne, podobne do szminki z tej serii. Estetyczne, bez zbędnych udziwnień, chociaż jeśli mamy dwa cienie z tej serii, to pomyłki murowane - wszystkie kolory mają całkowicie identyczne opakowania.
Podaję cenę regularną, jednak cień często jest w promocjach - ja płaciłam 16,90zł, co nie jest wysoką ceną za 1,7g, które starcza na długo.
Producent | Avon |
---|---|
Kategoria | Oczy |
Rodzaj | Cienie w sztyfcie |
Przybliżona cena | 26.00 PLN |