W poszukiwaniu intensywnych kolorów, łatwych w aplikacji i dostatecznie trwałych trafiłam na tą kredkę. Moje poszukiwania były bardzo długie. Eksperymentowałam już z cieniami w kremie, w tubce, w sztyfcie i zawsze trafiałam na jakiś banalny problem, który na dłuższą metę okazywał się być nie do przebrnięcia, a kosmetyk powoli przesuwał się w ciemne, zakurzone zakamarki półki i czekał aż trafi w inne ręce. Na dzień dzisiejszy mogę stwierdzić, że moje poszukiwania się zakończyły.
Cała specyfika i finezja tego produktu wypływa z precyzyjnego doboru dwóch uzupełniających się kolorów, którymi dowolnie możemy czarować na naszych powiekach. Do wyboru mamy 10 duetów w ciepłych i chłodnych tonacjach. Generalnie sprytnym rozwiązaniem jest upakowanie kremowego cienia do postaci kredki, przez co osiągnięta została możliwość precyzyjnego makijażu, z pominięciem kwestii osypywania się cienia, czy nakładania zbyt dużej jego ilości i „zwijania się” na powiece. Dzięki dodatkowi pudru cień jest bardzo trwały i nie rozmazuje się, natomiast łatwo daje się rozprowadzić, czy poprawić palcem.
Forma kredki daje także więcej możliwości niż cień klasyczny, czy w kremie, gdyż zawsze możemy ją potraktować po prostu jako kredkę i narysować kreskę. Nie znalazłam do tej pory tak precyzyjnego, a zarazem wszechstronnego kosmetyku do oczu, choć do ust czy podkreślenia kości policzkowych także nadaje się wyśmienicie!
W kwestii stylistyki oprawy nie mam większych zastrzeżeń, jest prosta i funkcjonalna, może oprócz trochę luźnych zatyczek, lecz przy odrobinie ostrożności nie stanowi to problemu.
Mimo stosunkowo wysokiej ceny jak na kredkę, zakup jest bardzo opłacalny, a kosmetyk zadowoli nawet bardzo wybredne gusta. Polecam!
Producent | Mon Ami |
---|---|
Kategoria | Oczy |
Rodzaj | Cienie w sztyfcie |
Przybliżona cena | 12.00 PLN |