W zgrabnym i estetycznym czarnym pudełku zamkniętych jest pięć cieni i lusterko. Paletka wyjątkowo poręczna, zarazem idealna do noszenia w torebce.
Są to różne rodzaje cieni – perłowe, matrix i zwykłe matowe, przy czym w każdej paletce można znaleźć co innego np.:
- nr 44 – wyjątkowy zestaw, idealny na wieczór, kolory od czerwieni, poprzez fiolet do czerni – 4 cienie matowe i jeden perłowy
- nr 38 – zestaw, którego używam latem – żółty i zielony, 3 cienie z drobinkami i 2 matowe
- nr 42 – 5 niebieskich cieni – 4 z drobinkami, 1 perłowy
- nr 32 – uniwersalne brązy – ułożone od najjaśniejszego do najciemniejszego – 1 matowy, 1 z drobinkami i 3 perłowe.
Paletki są niesamowicie wydajne i ich zakup jest bardziej opłacalny niż zakup pojedynczych cieni. Dodatkowo do każdego opakowania dostajemy 5 aplikatorów, chociaż w specjalnym miejscu w paletce mieszczą się 2. Nie są one ani za miękkie, ani za twarde. Osobiście uważam, że aplikatory Inglota należą do jednych z najlepszych.
Cienie gładko rozprowadzają się na powiece, nie są ani za twarde, ani za miękkie, nie mam zastrzeżeń do ich trwałości, przy delikatnym przypudrowaniu powieki na pewno nie będą się rolować na powiece.
Każdy cień to 1,8g, co daje 9g w cenie 27 zł.
Producent | Inglot |
---|---|
Kategoria | Oczy |
Rodzaj | Cienie w kamieniu |
Przybliżona cena | 27.00 PLN |