Często z podróży ciągniemy za sobą nie tylko bagaż wspomnień i wrażeń, ale i niemałe naręcze kosmetyków. W taki właśnie sposób ze słonecznej Italii w moje ręce trafił krem Palmolive Glicemille. Ze względu na moje spore wymagania, jak i „rodzinę” ulubionych kremów do pielęgnacji dłoni (z tendencją do przesuszania i narażonych na działanie różnych chemikaliów), każdy następny tego typu kosmetyk jest traktowany z zainteresowaniem, ale i pewnym dystansem.
Krem ochronny Glicemille ma w swoim składzie nie tylko glicerynę i wyciąg z rumianku, ale i witaminę E, która zapobiega procesom starzeniowym skóry.
W moim posiadaniu jest krem o pojemności 100 ml (choć widziałam również 75 ml). Z wygodnego, zakręcanego pudełka możemy sobie porcjować pachnące przepięknie, rumiankowo (z typowymi dla kremów z gliceryną „akcentami”) gęste mazidło. Niewiele go trzeba do porządnego nasmarowania skóry. Mimo takiej konsystencji łatwo się rozprowadza i doskonale się wchłania. Krem nie zostawia na skórze tłustego „lepiku”, jednak można zauważyć, że dłonie są jakby pokryte ochronną warstewką. Skóra jest doskonale nawilżona, odżywiona, łatwo usunąć twarde skórki. Krem ten świetnie regeneruje.
W warunkach letnich sprawdził się znakomicie i moja ocena jest z tym ściśle związana. Ciekawa jestem, jak poradzi sobie z mrozem… Mimo tej jednej niewiadomej – polecam!
Producent | Palmolive |
---|---|
Kategoria | Pielęgnacja ciała |
Rodzaj | Dłonie i paznokcie |
Przybliżona cena | 12.00 PLN |