Jak to jest z naszą mową ciała? Obalamy mity
REDAKCJA • dawno temuWielu szkoleniowców przypisuje nadmierne znaczenie mowie ciała. Ciągle jest to „żelazny punkt” szkoleń z komunikacji niewerbalnej. Tymczasem wiele z powszechnie powtarzanych teorii na temat tego, co znaczą nasze gesty, nigdy nie było prawdą albo nie znalazło potwierdzenia w badaniach.
Mit ruchu oczu
Ruchy gałek ocznych mają rzekomo odzwierciedlać, jaka część naszego mózgu jest aktywna. Jeśli patrzymy w prawo, to znaczy, że pracuje nasza wyobraźnia, jeśli w lewo, że przypominamy sobie coś z przeszłości. Choć po raz pierwszy postawiono taką tezę już wiele lat temu, do tej pory nie potwierdzono jej badaniami. Nie ma też wcale potwierdzenia na to, że z ruchu naszych oczu można wyczytać kłamstwo. Patrząc komuś w oczy, na ogół zorientujemy się, czy jest smutny, zły, zmęczony albo szczęśliwy. Ta wiedza jednak jest wypadkową wielu spostrzeżeń – znajomości tej osoby, tonu głosu i przede wszystkim tematu rozmowy. Badania nie potwierdziły także, że osoba prawdomówna patrzy rozmówcy prosto w oczy, a kłamca ucieka wzrokiem. Uciekamy też wzrokiem, kiedy nie czujemy się bezpieczni. Poza tym, głęboko w oczy mogą też patrzeć kłamcy, którzy wiedzą o tej popularnej zasadzie komunikacji niewerbalnej…
Mit gestów
Palce ułożone w wieżyczkę do góry świadczą podobno o wiedzy i pewnym wyrażaniu opinii, a w dół o uważnym słuchaniu. Splecione jak w koszyczku mają wskazywać niepokój. Te bardzo popularne przykłady ze szkoleń nie do końca znaczą to, co im się przypisuje. Behawioryści już od dawna mówią, że tak jak nie ma ludzi jednakowych, tak i nasze odruchy nie będą takie same u wszystkich. Poza tym, takich obserwacji nie można czynić w oderwaniu od sytuacji. Jeśli widzimy kogoś, kto w chłodny dzień zaciska i nerwowo pociera rękę o rękę, uznamy raczej, że jest mu po prostu zimno a nie, że brakuje mu pewności siebie.
Mit skrzyżowanych ramion
Ten najbardziej chyba popularny sposób trzymania rąk (jeśli nie mamy w nich akurat torebki albo telefonu) ma świadczyć o zamknięciu i izolowaniu się od rozmówcy. Wiadomo jednak, że świadczy raczej o potrzebie podniesienia własnego komfortu. I nie znaczy wcale, że ignorujemy otoczenie. Jak twierdzi Janine Driver z Instytutu Mowy Ciała, skrzyżowane ramiona pomagają nam nawet w skupieniu myśli i precyzyjniejszemu wyrażaniu opinii. Poza tym może nam też być zwyczajnie zimno.
Mit nogi na nodze
Popularna literatura scharakteryzuje człowieka, który siedzi z nogą założoną na nogę jako pewnego siebie i złośliwego. Ten mit także nie znajduje potwierdzenia w badaniach. Zdrowy rozsądek podpowiada raczej, że nie jest to osoba zbyt dobrze wychowana, jeśli przyjmuje taką pozycję wśród ludzi, których nie zna.
Mit wiercenia się na miejscu
Zwykło się uważać, że kłamca nie może usiedzieć w miejscu, wierci się i kręci. Ma to wynikać ze stresu, że jego krętactwo się wyda. Tymczasem jak mówią naukowcy, bardzo często robimy tak z bardzo prozaicznego powodu. Chcemy po prostu poprawić nasz komfort – np. krzesło jest niewygodne czy zbyt długo już siedzimy w jednej pozycji. Oczywiście możemy także kręcić się z powodu niewygodnego dla nas tematu rozmowy. Nie można jednak jednoznacznie uznać, że każdy „wiercioch” ma coś na sumieniu. Tak samo fakt dotykania swoich kolan, zabawa długopisem czy włosami podczas rozmowy nie świadczy o tym, że chcemy coś w ten sposób zakomunikować. Raczej skupiamy swoją uwagę albo świadomie chcemy zwrócić na siebie uwagę rozmówcy.
Mit procentów w komunikacji
Według tzw. reguły Mehrabiana w odbiorze komunikatu najważniejsze znaczenie ma mieć mowa ciała (55 proc.), ton (38 proc.) i słowa (7 proc.). Teoria ta cieszyła się bardzo dużą popularnością, dopóki… sam autor nie poddał jej w wątpliwość. Jak się okazało, eksperyment był przeprowadzony tylko z wykorzystaniem zdjęć, przy sztucznym oświetleniu i przy urywkach zdań z taśmy. W warunkach naturalnych, obserwując dyskusję, zwykle niejednakowo koncentrujemy się na poszczególnych składnikach przekazu. Jeśli temat nas interesuje, uważniej słuchamy, jeśli rozmówca jest ciekawy, patrzymy na jego gesty. Ostatecznie uznano, że reguła ta jest poprawna tylko wtedy, kiedy przekazywany komunikat jest niespójny.
Jak więc widać, nigdy nie będziemy do końca wiedzieć, jaki wpływ na odbiorcę ma nasze zachowanie. A i nam samym bardzo często zdarza się pochopnie oceniać obcych ludzi. Im mniej o kimś wiemy, tym częściej nasze wnioski mogą być nieuzasadnione.
Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy
Pokaż wszystkie komentarze