E-booki czy tradycyjne książki?
ANNA PYTEL • dawno temuW 2008 roku po książkę sięgnęło około 58% społeczeństwa. Najczęściej czytają kobiety, osoby z wyższym wykształceniem, młodzi ludzie, a przede wszystkim ci, którym w dzieciństwie czytano książki i mają to „we krwi”. Czy czytaniu tradycyjnych książek zagraża Internet i powszechne w nim e-booki - książki w wersji cyfrowej?
Czytelnictwo w Polsce spada… – tego typu hasło przewija się w corocznych raportach realizowanych przez OBOP. W latach 80-tych do czytania przyznawało się tylko 50% badanych. Nieznaczny wzrost czytelnictwa zanotowano około 1992 roku, gdy po latach cenzury na polskim rynku zaczęły pojawiać się coraz to nowe pozycje tj. romanse i sensacyjne powieści zagranicznych autorów.
Według badań przeprowadzonych przez OBOP i Bibliotekę Narodową, w 2008 roku po książkę sięgnęło około 58% społeczeństwa. Najczęściej czytają kobiety, osoby z wyższym wykształceniem, młodzi ludzie, a przede wszystkim ci, którym w dzieciństwie czytano książki i mają to „we krwi”. Większość badanych jako źródło dostępu do książek podaje biblioteki (40%), księgozbiory własne, rodziny i znajomych (ok. 35 -38 %) oraz zakupy (35%).
Pomimo obniżającego się poziomu czytelnictwa, sprzedaż książek w Polsce wzrasta. Raport wykonany przez Bibliotekę Analiz wykazuje stały wzrost sprzedaży w latach 2006 – 2008 wynoszący ok. 14%. Polacy kupują prawdopodobnie więcej książek niż czytają, uważając je za doskonały prezent na różne okazje.
Czy czytaniu tradycyjnych książek zagraża Internet i powszechne w nim e-booki?
Sam Internet zdecydowanie nie, gdyż jego użytkownicy, wbrew powszechnym opiniom, od 2002 roku stanowią grupę wyjątkowo zainteresowaną tradycyjnymi książkami. Bardzo chętnie je czytają i niemniej chętnie kupują.
W ostatnim czasie dużą popularność zyskały tzw. e-booki, dostępne na stronach internetowych odpłatnie lub za darmo. E-book to nic innego jak książka w formie cyfrowej (plik typu Word czy PDF), którą po zainstalowaniu można także wydrukować z komputera. Organizatorzy 60. Międzynarodowych Targów Książki odbywających się we Frankfurcie nad Menem prognozują, iż w 2018 roku sprzedaż e-booków przekroczy wyniki, jaki obecnie osiągają tradycyjne książki.
Dlaczego e-booki są coraz bardziej popularne?
W odróżnieniu od tradycyjnych książek pozwalają np. na bezpośrednie wyszukiwanie w tekście pożądanych wyrazów i zdań lub korzystanie z wbudowanego słownika. Bardzo wygodne jest używanie elektronicznych książek w podróży, w pamięci komputera podręcznego zajmują one mniej miejsca niż w walizce, a dodatkowo oprócz samego tekstu mogą zawierać pliki dźwiękowe lub wideo.
E-book jest tam, gdzie jest komputer, a tych jest znacznie więcej niż księgarni. Na razie jednak dostępność tego typu książek w dowolnym miejscu i czasie jest ograniczona… głównie przez cenę. Istniejące w Stanach Zjednoczonych urządzenia przenośne do odczytu e-booków kosztują od 199 do 499 dolarów.
Prawdziwym zagrożeniem są nielegalne e-booki, wklejane przez użytkowników na różnych blogach, forach.
Zapytaliśmy kilka osób, co sądzą na temat e-booków.
Maja (22 lata, studentka z Warszawy):
— Jestem zdeklarowaną internautką, Internet jest dla mnie źródłem rozrywki i informacji. Bardzo przydaje mi się na studiach. Nie wyobrażam sobie natomiast braku tradycyjnych książek. Próbowałam korzystać z e-booków, ale takie czytanie jest dla mnie koszmarne! Jak tu czytać bez szelestu kartek, bez świeżego zapachu druku? Pomijając już zmęczone od czytania na monitorze oczy…
Oskar (27 lat, kierownik sklepu z Warszawy):
— E-booki są dobre, można większość z nich za darmo ściągnąć z netu — szczególnie te, których nie ma jeszcze w Polsce – szybko przejrzeć, wyciągnąć niezbędne informacje i skasować, wszystko bez latania po bibliotekach, przepisywania i kserowania. Ale raczej nie mógłbym swojej dziewczynie, która nałogowo pochłania książki, sprezentować plik PDF-a z jakąś nową powieścią… Chyba by się obraziła;-)
Ola (25 lat, obecnie opiekuje się swoim dzieckiem w Warszawie):
– Może i e-booki są praktyczne, tańsze, ekologiczne — bo oszczędzają drzewa, ale jak czytać je dziecku wieczorem przed snem… Mam wziąć mojego syna na kolana i posądzić przed ekranem komputera? To nie stworzy klimatu ani więzi między nami, a już tym bardziej nie zrobi z mojego dziecka maniaka czytania książek… raczej maniaka komputerów. A tego bym nie chciała.
Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy
Pokaż wszystkie komentarze