Oklejki na podeszwy szpilek. Wyróżnij swoje buty z tłumu
EWA ORACZ • dawno temuJeśli macie problem w wyrażeniu swojego podejścia do świata, to za 19.90 do 29.91 złotych już możecie to zrobić. Wreszcie swoboda wyboru podeszwy! Wreszcie łatwość wyrażania poglądów! Obniżmy wzrok, poszukajmy przy podłodze, może wśród tłumu nudnych podeszew nie mających nic ciekawego do powiedzenia odnajdziemy te należące do wolnej, ciekawej świata kobiety.:)
Firma MasaMusa tak reklamuje swój produkt: „oklejki na podeszwy szpilek są wyjątkowym dodatkiem odmieniającym zwyczajowo nudną podeszwę w mały billboard – Jestem kim jestem. Kobieta uzyskuje swobodę wyboru podeszwy w zależności od humoru, wydarzenia czy imprezy. Pomysł na wyróżnienie swoich butów z tłumu, pomysł na podkreślenie swoich poglądów i podejścia do świata. W produktach MasaMusa widać wyraźną nutę kobiety zmiennej, wolnej i ciekawej świata. Ona wie kim jest i czego chce od świata”.
Imponujący bełkot marketingowy wymusił na mnie minutę ciszy. Gdy doszłam do siebie, stwierdziłam — oto nadeszło wybawienie. Jakby któraś z was miała problem w wyrażeniu swojego podejścia do świata, to za 19.90 do 29.91 złotych już możecie to zrobić. Wreszcie swoboda wyboru podeszwy! Wreszcie łatwość wyrażania poglądów! Moja podeszwa mówi za mnie. Obniżmy wzrok, poszukajmy przy podłodze, może wśród tłumu nudnych podeszew nie mających nic ciekawego do powiedzenia odnajdziemy te należące do wolnej, ciekawej świata kobiety. Stop! Nie wszystkie są nudne, nie zapominajmy o szpilkach Christiana Louboutina, choć to zupełnie inna historia.
Tak, hasła robią wrażenie. A co jak nie noszę szpilek? Jak mam zostać wolną kobietą, jak mam się wyrazić? Do kogo kieruje te hasła firma MasaMusa? Odnoszę wrażenie, że do niezbyt rozgarniętych dziewcząt. Czyżby dzisiejsze nastolatki i te starsze były tak mało wymagające? Produkt sam w sobie ciekawy. Zabawny, dla kobiet bawiących się modą, dla gadżeciar (bez pejoratywnych skojarzeń). Tylko ta promocja, te patetyczne zdania, dobudowywanie wyświechtanych ideologii do przedmiotu, który może być co najwyżej dodatkiem na większe wyjście, na co to komu? Ktoś jeszcze da się nabrać na takie frazesy? Przysłowiowe wciskanie babkom kitu. Kupując bardzo drogi krem drogeryjny, tak naprawdę przede wszystkim kupujemy poczucie luksusu. Co kupujemy w przypadku oklejek na buty? Czy aby na pewno sposób na wyrażenie swoich poglądów?
Jedno w promocji oklejek bardzo mi się podoba. Producent zaprasza kreatywne osoby do przesyłania swoich pomysłów na wzory. Obiecuje też, że wzory, które pojawią się w sprzedaży, będą nagradzały swoich twórców stałym procentowym dochodem. Mogłaby się wywiązać z tego sympatyczna akcja, promująca zabawę modą i zarabianie na kreatywności. Przede wszystkim jednak zachęca do pracy głową i to jest świetne. Wprowadza zdrową konkurencję i daje możliwość zarobku, choć nie spodziewam się tam raczej jakichś wielkich sum.
Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy
Pokaż wszystkie komentarze